niedziela, 28 kwietnia 2013

Rozdział X

Droga do Francji była długa i męcząca. Pierwszy raz leciałam samolotem bałam się i to bardzo.

Byliśmy tam na wymianie i mieszkaliśmy u Francuskich rodzin, ja pożal się Boże musiałam trafić do rodziny razem z Michałem. Czemu ?!?!?!
Przecież ja go nienawidzę, dlaczego los zgotował mi takie piekło. Czemu ?

- Marika. umiesz coś mówić po francusku ? Bo ja nie bardzo

- Je peux. Vous devriez si tu voulais venir ici. Et en général, je vous hais, donc ne parle pas pour moi! (tłum: Umiem. Ty też powinieneś skoro chciałeś tu przyjechać. A w ogóle nienawidzę ciebie, więc nie odzywaj się do mnie ! )

- Co ty do mnie mówisz ? W jakim to języku ?

- Français! (tł: Francuskim)

- Chyba rozumiem. ee Tęsknie za tobą.

- Je vous ai manqué? Honte de moi .. vous .. vous .. connard! vous me faites mal (tł : Ty za mną tęsknisz ? Wstydziłeś się mnie..ty..ty..ty dupku ! Zraniłeś mnie )

- Mów do mnie po polsku !

- Ty za mną tęsknisz ? Wstydziłeś się mnie..ty..ty..ty dupku ! Zraniłeś mnie

- Przepraszam.

- Przepraszam nie wystarczy

Kłóciliśmy się głośno, ostro aż zaczęliśmy się całować kiedy się opętałam dałam mu z liścia i:

- Co ty narobiłeś ?!

- Przecież nic się nie stało

Chciał się do mnie przytulić i kontynuować ale odsunęłam się

- Co się stało ?

- Mam chłopaka, odejdź , weź Marcin cię zabije jak się dowie do czego mnie zmusiłeś, jak mnie zmanipulowałeś

- Do niczego ciebie nie zmuszałem

- On tobie już nie wierzy...

Przepraszam że takie krótkie ale nauka, szkoła ale od wtorku zacznę znowu dawać długie rozdziały bo mam wolne. 

piątek, 26 kwietnia 2013

Rozdział IX

Tydzień później
z Michałem już było lepiej, mógł siadać.

- Cześć kochanie.

- Hej skarbie co tam u ciebie ? Jak w szkole?

- Dobrze..wycieczka jest

- Dokąd ?

-Do Francji - słowa te wypowiedziałam przygryzając wargę

- Michał pewnie  też jedzie - mówił to z lekkim nerwem, irytacją i wg

- To nie ma dla mnie znaczenia, chce tylko ciebie.

- No dobrze, jestem po prosty zazdrosny

- Tyle to i ja wiem - pocałowaliśmy się

Rozmawialiśmy jeszcze długo. Co jakiś czas się całując

Tydzień później

Dziś nie mogłam pójść do Marcina, musiałam się pakować na wycieczkę do Francji.
Dzwonek.
Nie wiedziałam kto to.Zbiegłam na dół, otworzyłam drzwi. Zobaczyłam Michała.

- Mogę wejść ?

- Nie

- Czemu ?

- Nie chce cię znać, idź już
Wypchnęłam go z drzwi. Usłyszałam pukanie do drzwi. Ja cała nabuzowana

- Wynocha. Nie rozumiesz, ze nie kocham ciebie ?! Kocham Marcina !

- Ja ciebie też.

- Marcin .

- Co tam kochanie?

- Pakuje się. Pomożesz mi ?

- Jasne chodźmy

Spakowaliśmy mnie.....


Chciałam napisac wiecej ale stał sie dramat w moim życiu przepraszam was...

czwartek, 25 kwietnia 2013

Rozdział VIII

W poniedziałek musiałam iść do szkoły, zmierzyć się ze spojrzeniami, z Michałem...to trudne...

Na pierwszej lekcji było spotkanie z pedagogiem i niestety ja i Michał musieliśmy zostać na indywidualną rozmowę.

Michał cały dzień chciał ze mną rozmawiać, ja nie chciałam ciągle wybuchałam przy nim raz go prawie uderzyłam ale się powstrzymałam..

Nie mogłam dłużej wytrzymać w szkole.. uciekłam i poszłam do Marcina.
OBUDZIŁ SIĘ!!!!

- Marcin ? Obudziłeś się.
Podbiegłam do niego i ucałowałam go.

- Marika ? Tu tutaj ? A nie z Michałem ?

- Czemu miałabym z nim być ?

- No powiedział mi, ze jesteście razem i że...

- To bzdura ! Tylko ciebie kocham, zrozumiałam to po tym wypadku, ze naprawdę bardzo pokochałam ciebie. Ale zaraz co on jeszcze ci powiedział o mnie ?

- Nic nic kochanie..

- Gadaj.

- Alee..

- Gadaj !

- No dobrze, powiedział, ze się puszczasz na prawo i lewo a ze mną jesteś tylko po to by potem mnie zostawić

- Uwierzyłeś temu kretynowi ?

- Teraz wierze tylko tobie. Choć tu do mnie.
Pocałowaliśmy się jak jeszcze nigdy


Cdn później 

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Rozdział VII

- Stan twojego chłopaka jest unormowany
Po tych słowach kamień spadł mi z serca
-Ale....
CO ?! Jakie Ale ?! Nie może być ALE !!!!
- Ale musimy go utrzymać w stanie śpiączki farmakologicznej

- Co ? Co to jest ? O co w tym chodzi ?

- Mówiąc prostym językiem musieliśmy go uśpić, by jego narządy mogły się zregenerować

- A czy on się wybudzi ?

- Tego jeszcze nie wiemy.
Łzy znowu napłynęły mi do oczu, czułam smutek, gorycz, nienawiść i żądze zemsty....

- Czy ja moge do niego wejść ?

- Tak ale nie za długo, sala numer 5 na końcu korytarza, a Michał w sali obok jakbyś chciała wiedzieć

- Dziękuje,.

Gdy szłam tym niekończącym się korytarzem czułam jakbym szła na skazanie, do kostnicy i wszystko co najgorsze.

Nagle z toalety wyszedł Michał, miał złamaną rękę, chciałam się na niego rzucić, coś mu zrobić ale ale ja taka nie jestem.

- Mika ? Co ty tu ?

- Nie odzywaj się do mnie. Nie odzywaj !!!

- Ale...

- Nie ma ale. pobiłeś własnego brata, mojego chłopaka ! Nie chce cię znać

- Ale..

Odeszłam nie chciałam go słuchać, weszłam do sali Marcina.
Usiadłam na krzesełku obok łóżka, chwyciłam go za rękę i płakałam  tak głośno, ze aż dziwie się, że nikt nie przyszedł zobaczyć czy wszystko jest OK.

- Marcin, musisz się obudzić Nie możesz mnie tak zostawić.

- Przepraszam panienko, godziny wizyt są zakończone, możesz wrócić jutro
Cala zapłakana wstałam, ucałowałam Marcina i odeszłam

niedziela, 21 kwietnia 2013

Rozdział VI

On kontra On . 


Rano Marcin odprowadził mnie do szkoły. Na murku była ju ż cała elita.
Nie bałam się byłam ładnie ubrana
nawet jak na nich. To było ładnie.
Miałam na sobie koszulkę jednego z moich ulubionych zespołów -> Guns n Roses i zwykłe czarne spodnie. Włosów też przesadnie nie stroiłam  lekko je wyprostowałam. Co do makijażu, też nie był przesadny cienka kreska eye-linera, mieszanka ciemnych cieni (efekt przydymionego oka), tusz i barwiona pomadka ochronna.
A jednak przyglądali mi się bardzo uważnie, a zwłaszcza Michał.
Nie wiem czy dobrze zrobiłam ale, ale pocałowałam Marcina na jego oczach, na oczach całej elity...byli zaskoczeni.

Nasz pocałunek był długi...był lepszy od pocałunków we śnie z Michałem...o wiele wiele lepszy.
Marcin ściągnął swój kapelusz-melonik i nałożył go mi. Nie przestaliśmy się całować to była nasza chwila, jego ręce spoczywały na mnie. Jedna na moich plecach zaś druga nad moim pośladkami był czuły, delikatny. Typowy romantyk. Ja swoje ręce zawiesiłam mu na szyi jak w każdym klasycznym romansie...palcami czasem dotykałam jego gitary, gdyż Marcin uczył się w szkole muzycznej. Nasze pocałunki przerwał dzwonek na przerwę  Przegapiłam całą lekcje przez nasze pocałunki...teraz wiem, ze musimy się zbierać wcześniej..



Lekcja w plenerze (na boisku szkolnym)

Na biologi akurat omawialiśmy ekologie więc mieliśmy lekcje na boisku szkolnym.
W klasie nie miałam przyjaciół gdyż Wika i Sylwia chodzą do klasy B a Anka do sportowej, klasa C wiec usiadłam sama. Była jeszcze przerwa więc sms-owałam z Marcinem. Gdy nagle usłyszałam ten głos, nie działał na mnie jak kiedyś ale dalej miałam po nim dreszcze.

- Hej piękna

To był Michał, próbował mnie pocałować, ale ja go odepchnęłam.

- Co jest ? Mój brat może całować moją dziewczynę ale ja nie mogę ? Co jest grane ?

- Teraz to jestem twoją ? Ale jakoś tydzień temu nie paliłeś się do tego.

- Byłem głupi, wydoroślałem, zmądrzałem i powiedziałem przyjaciołom, że jesteśmy razem..skarbie

- To masz nie świeże informacje, jestem z twoim bratem

- Co z nim jesteś ? A co z nami ?

- Nas nie ma.

- Jesteśmy

W tej chwili chciało mi się płakać, dotknął mojego policzka i powiedział, ze mnie bardzo kocha i niechce mnie stracić.

- A ja nie chce mieć zmarnowanych ostatnich miesięcy tutaj, w Polsce.

- Jak to ? Przeprowadzasz się ?

- Tak, bye bye

Uciekłam, postanowiłam zerwać się z lekcji. Nie chciałam go widzieć.


Wieczór

Dostałam sms-a od szkolnego odludka Karoliny. Skąd ona miała mój numer ? Skąd ?

*treść sms-a*
Hej tu Karolina. Jestem siostrą Michała i Marcina. Oni są w szpitalu...pobili się i to o ciebie.

*odp*
Co jak to o mnie ? Wg o co km ?

*odp Karo*
Nie wiem , nie mogę tego pojąć, coś Michałowi strzeliło do głowy i sie rzucił na Marcina. Przyjedź do szpitala.. proszę potrzebują ciebie,

*odp*
Jaki to szpital

*odp Karo*
na Piastowskiej

Mój Marcin w szpitalu ? Co się mu stało ?


Biegłam ile sił w nogach na Piastowską.

W szpitalu

- Przepraszam tu przywieziono podobno mojego chłopaka

- Nazwisko ?

- Szubert.

- Michał ?

- Kiedyś.. teraz z Marcinem jestem.

- To ty jesteś odpowiedzialna za cały ten sajgon

Co ? Jak to ja ? Czemu ja ? To nie ja się biłam ! Co za stuknięty lekarz.

- Jak to ? Czemu ja ?

- Z tego co wiem o dziewczynę się pobili.

- Czy wszystko z nim dobrze ?

- Z Michałem ? Tak Jutro wychodzi

- Chodziło mi o Marcina..

Po minie lekarza widziałam, ze jest źle. Łzy napłynęły
 mi do oczu. Zrozumiałam wtedy, ze to co czuje do Michała wygasa a uczucie do Marcina płonie żywym ogniem.

Zaczęłam płakać jakbym czekała na wyrok.

- Stan twojego chłopaka Marcina jest....






Ciąg dalszy nastąpi ? O ile będziecie aktywni moi drodzy . Buśśkaa.

sobota, 20 kwietnia 2013

Rozdział V

Kolorowa tęcza

Mój ulubiony look, zrezygnowałam z długiej sukni
włożyłam taką do pupy i szorty
Świetnie nam się układa, mi i Michałowi to dopiero 3 dzień ale i tak jest pięknie. Chce wyglądać dla niego super. Hmm co by tu włożyć ? Mam dzisiaj wstępną sesje dla fotomodelki więc może założę sukienkę z sesji ? hmm dobry pomysł.

 Kiedy wyszłam rano z domu nikogo nie było. Nawet po mnie nie przyszedł ? Dlaczego ? Czy Michał, którego znam ze snu oraz z weekendu to złudzenie ?

Chce się mylić !












W szkole

Gdy doszłam do szkoły zobaczyłam całą grupę, szłam w ich stronę. Gdy już doszłam to wydukałam

- Cześć Michał

On zrobił swoją ironiczną minę, spojrzał na znajomych i nic  nie powiedział, pokazał swoją wyższość.
Grupka zaczęła się śmiać, plotkować. Poczułam się jakby dostała w twarz. Odeszłam.

Po lekcjach uciekłam, biegłam przed siebie, nie wiedziałam dokąd idę, po co, ale wiedziałam, że muszę iść.
Doszłam do domu Michała i Marcina. Zadzwoniłam otworzył Marcin

- Mika ? Co jest ? Coś z Michałem ?

- Michał ? Brak mi na niego słów, nie chce go znać. Jest jeszcze szansa dla nas ?

- Oczywiście . Przejdziemy się ? Może park ?

- Nie, nie park odpada, to.. to miejsce ze snu, złego snu. Chodźmy na molo

Na molo

- Powiesz mi co się stało ?

- Zawiodłam się na Michale... to trudne.. Niedługo wyjeżdżam i chce zakończyć rozdział w życiu pt."Polska" szczęśliwa.

- Pomogę ci w tym..

Pocałował mnie, pocałunek jego to nie było to samo co pocałunki Michała ale nie wiele mu brakowało.



- O nie spóźnię się na sesje !

- Jaka sesje ?

- Do magazynu, chodź bo się spóźnię


Sesja zdjęciowa


- Prawie się spóźniłaś w ostatniej chwili przyszłaś

- Przepraszam, spędzałam chwile z chłopakiem.

- Dobrze do dzieła "sesja polana kwietna i kwiecista sukienka"

Fotograf mnie instruował, lecz sama też wiedziałam co robić z programu Top Model.


Dodali krajobraz, ja mogłam wybrać zdjęcie najlepiej spodobało mi się to jak stałam tyłem do fotografa.

- Dobrze teraz "sesja ślubna" idź na make-up

Ta była jeszcze lepsza. Byłam w białej sukni. Poczułam się kochana,

- Byłaś świetna. Liczę dalszą współpracę. Mogę coś dla ciebie zrobić ?

- A mógłbyś zrobić sesje mi i mojemu chłopakowi ?

- Jasne ustawcie się.


Sesja z Marcinem, dopiero teraz zrozumiałam jaki jest on wyjątkowy. Chyba go pokochałam....

Na pierwszym zdjęciu miałam na sobie fioletową sukienkę i conversy. A Marcin , Marcin na luzaka niebieska koszulka z nadrukiem, czarne spodnie i trampki.
Drugie zdjęcie jedno z lepszych. Byłam na nim w białej sukience. Marcin miał białą koszulkę i czarne spodnie....tańczyliśmy.
 Trzecie zdjęcie było najbardziej zwariowane, Marcin nosił mnie na rękach. Miałam na sobie czarny gorset ale delikatny, ciemne jensy i jasne szpilki
Na  czwartym zdjęciu byliśmy w lesie, patrzeliśmy w dal. Marcin całował mnie w głowę. Byliśmy ubrani romantycznie. Ja kwiecista bluzka on koszula w kratę i szara czapka. Obejmował mnie w pasie.
Ostatnie zdjęcie próbuje mnie pocałować, śmiejemy się a ja się od niego odsuwam. Trzymamy się za ręce. Ubrani jesteśmy normalnie bez przesady.




Pamiętniczku. To tyle wydarzyło się u mnie w tym tygodniu. Obu nie było więcej smutku. Szykuje się wycieczka szkolna, jak ja wytrzymam bez Marcina.?






Co sadzicie o kartce z pamiętnika Mariki ? Piszcie komentarze. Buśśkaa.  


Rozdział IV

To tylko sen ?
To był tylko sen ? Czyli ja i Michał to nie to ? Który dziś mamy ? Co ? 15 listopad. Dlaczego ? Przecież 15 listopad był pół roku temu ? A więc to wszystko sen  ? Ja i Michał to sen ? Ja i Łukasz to sen ? Co mam robić ? Hmm mamy sobotę czas na zakupy, czas zabłysnąć. 





Na zakupach

Spotkałam pewnego chłopaka to Marcin, jest taki sam jak Michał ale jednak inny. Był tam z kumplem - Łukaszem tym razem nie pozwolę siebie omotać mu, to damski bokser.

Marcin jak się okazało to brat Michała tylko, że starszy chodzi już do liceum.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Zastanawia mnie jedno skoro to wszystko to był sen to kto jest moim tajemniczym przyjacielem 
Musze to rozgryźć.

*wiadomość od n.p*
Witaj piękna. co tam u ciebie ?

*moja odp*
Jestem na zakupach. Poznałam przemiłych chłopców

*wiadomość od n.p*
Zdradzasz mnie ?

*moja odp*
A czy my mamy przyszłość ? Miałam sen o tym kim jesteś i się rozczarowałam choć potem było cudownie ale byłeś zazdrosny.
*wiadomość od n.p*
Kim byłem w tym śnie ?

*moja odp*
Michałem z klasy 3a

*wiadomość od n.p*
To masz prorocze sny. Powiedz czym się rozczarowałaś ?

*moja odp*
Tym, że naśmiewałeś się ze mnie. \
Tak ta wieśniara z twojej klasy to ja.
Ale nie martw się nie będę robiła ci akcji bo się wyprowadzam.

W domu

- Dzień dobry ja do Mariki. Mogę wejść ?

- Dobrze jej pokój jest na górze po prawej.

Nagrywałam właśnie na youtube.com swój najnowszy kawałek
Gdy skończyłam usłyszałam jego głos

- Nie wierzę to ty ?

- Co ty tu robisz ?

- Przyszyłem do ciebie. Zakochałem się w tobie.

- Naprawdę ?

- Znaczy nie wiem czy to miłość ale coś czuje.

Te słowa to nie był Michał ze snu był to ktoś podły, ktoś kogo nie lubiłam.

- Aha ale spóźniłeś się.

- Co to ma znaczyć ?

- Mam chłopaka.

- Co kto to jest zabije go .!
Słodkie był zazdrosny. Obu znowu to nie był sen.

- To twój brat.

- Co ? Mika jak mogłaś ? Z moim bratem ?

- Cały czas się ze mnie naśmiewasz. Dokuczasz mi. Wiec nie wiem czemu miałabym jakoś lgnąć do ciebie

- Nie zauważyłaś, ze ja to specjalnie robię ? Chciałem byś zwróciła na mnie uwagę.

- Świetnie ci to wyszło. a Barb, Eryka, Seba i moja i moja Estera to co niby też im się podobam ?

- Nie oni mi pomagali.

- Świetny sposób obraliście. Taki, że was nienawidzę teraz

- Nie mów tak. Zależy mi na tobie.

Przytulił mnie i ucałował w czoło. W tej chwili wszedł do pokoju Marcin. Był zły ale zrozumiał.

- Oo stary kradniesz mi pannę ?

- Brat, kocham się w niej od 1 gimnazjum.

- To dlatego masz cały pokój w jej zdjęciach ?

Zrobił się czerwony jak burak. A ja się zarumieniłam, lekko, no lżej od /Michała

- Naprawdę ? Cały pokój w moich zdjęciach ?

- Mika ja idę powodzenia wam, zawsze możesz na mnie liczyć i jeśli zechcesz to wrócić nawet.

- Wiem.

- Ty nie będzie takiej potrzeby, teraz już tylko będzie pięknie. Ja i Mika.

<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3

Spoiler :

 Sielanka nie będzie jednak długo trwała. Jak nad każdym związkiem zawisną czarne chmury by potem znowu mogło wyjść słońce.
Jednak z Marcinem ?


Ból, zranienie, smutek

Nie poddawanie się. Gwałtowna zmiana wizerunku.
Marika doświadczy smutku, bólu - ogólnego zranienia. Kto ją zranił ?

Pocałunku na molo nad morzem z Marcinem ? Co się stało ? A co z Michałem ?

Marika weźmie się w garść i postawi na zmiany.

/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/

Zapraszam do czytanie. Komentujcie mój blog. Polecajcie go. By więcej osób poznało historię Mariki. 

piątek, 19 kwietnia 2013

Rozdział III

Wycieczka szkolna (planowanie)

- Łukasz, muszę ci coś powiedzieć.

- Co jest kicia ?

- Szykuje się wycieczka szkolna do Madrytu i..

- Jakie i ? Nie ma żadnego i !

- O co ci chodzi ?

- Nie jedziesz ! Koniec dyskusji !

- Nie będziesz mi rozkazywał.

Łukasz uderzył mnie w twarz wykrzykując, że teraz jestem jego i mam gó**o do gadania. Byłam przerażona, pierwszy raz mój chłopak mnie uderzył. Potem mnie przepraszał, wybaczyłam mu.
W końcu się zgodził na wycieczkę ale nawet bez jego zgody bym pojechała (za zgodą mamy, a ona wyraziła już zgodę).

Postawił jeden warunek, że z nim to zrobię przed wyjazdem. Ma to być dowód mojej miłości i dowód, ze nie jadę tam by go zdradzić. 

- Łukasz ale ja nie jestem gotowa.

- Do wyjazdu masz jeszcze czas, postaramy się wypełnić nasze przeznaczenia. 

Jego słowa zabrzmiały dziwnie, przytulił mnie i pocałował najpierw w czoło potem w usta.

Poniedziałek

Dziś ubrałam się normalniej mniej wyzywająco. Ubrałam szarą sukienkę  czarne leginsy oraz czerwono-białą bejsbolówkę.

*KARTKA Z PAMIĘTNIKA*
Dziś postanowiłam spędzać czas z Wiktorią i Anią. One ze mną były kiedy odeszła Estera a teraz ja odeszłam ale dalej je kocham i będę się z nimi zadawała czy to się podoba Barb i Eryce czy nie.

Dziś również ubrałam prezenty od dziewczyn. Czarne botki od Ani, czarną torbę z ćwiekami od Wiktorii oraz  raybany od Sylwii.

Dzisiejszy dzień jest dla Ani, Wiktorii i Sylwii, zapomniałam o niej a to ona najbardziej mnie wspierała. 

Dziś Łukasz je pozna a one go będzie ciekawie. Mam nadzieje, że Michał nie będzie robił scen bo to będzie okropne. 
Powiedział, ze da mi czas mam nadzieję, że ciągle mi go daje wiele dla mnie znaczy ale do Łukasza też coś czuję. Co mam robić ?

*KONIEC*

Razem z Łukaszem weszliśmy już na teren szkoły. W wzroku Michała był smutek, rozczarowanie mam nadzieje, że nie stracił jeszcze nadziei na nas. 


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Lekcja z wychowawcą

- Kochani nasza wycieczka odbędzie się do Madrytu, jest parę osób chętnych z innej klasy chcecie by jechali ale decyzja musi być jednomyślna jeśli ktoś się nie zgodzi jedzie tylko nasza klasa.

- Mam propozycje.

- Tak Sylwio ?

- Niektóre osoby mogą nie chcieć mówić na forum klasy, wiec proponuje napisać na karteczkach tak lub nie.

- Dobrze zróbmy tak, napiszcie na kartkach i po proszę o kartki.  Dziękuje. Dziękuje. Dobrze teraz przeliczę.........................niestety jest parę głosów na nie więc nasza klasa jedzie sama

Twarz Michała rozweselała. Cieszył się. Ja cieszyłam się na myśl, ze spotkamy się znowu w parku.

W parku po lekcjach.

- Przemyślałaś sprawę  ? Nas ?

- Jeszcze nie. Michał on, ja go też kocham. I nie wiem kogo bardziej. On chce bym ja z nim...no wiesz.

Jego twarz naprężała jakby ze złości.

- Co ?

- No właśnie to.

- Zrobiłaś to ? - zapytał urażony

- Jeszcze nie, powiedziałam mu, ze nie jestem gotowa. On chce byśmy dzień przed wyjazdem.

- Rozumiem. Zrobisz to ?

- Nie wiem. On chce dowodu, ze go kocham, ze go nie zdradzam

- A zdradzasz skarbie

Uśmiechnęłam się

- Nie do końca. Myślę, że zrobię to z nim ale..
Jego twarz znowu nabrała tego wyrazu.
- ..ale potem zrobię to z tobą. Lub nawet szybciej. W końcu przy tym zdarzeniu czyje się coś do drugiej osoby prawda ? I wtedy zdecyduję.

- Chce być pierwszy, jutro po szkole mam wolną chatę. Pasuje ?

- Tak do jutra.

U Michała w domu

Było cudownie. Był taki delikatny. Kocham go. Nie mam nawet ochoty robić
tego z Łukaszem. Michał to ten jedyny. 
















Dzień przed wycieczką u Łukasza

Michał nie odzywał się do mnie cały dzień. Strasznie się krepowałam  bałam. Potem zrezygnowałam ale on mi nie pozwolił, przytrzymał mnie. To było okropne - koszmar. On myśli, że go kocham, ja go nienawidzę. 




To było najgorsze przeżycie  w moim życiu, dobrze, ze od jutra będę z Michałem, a Łukaszowi napiszę, ze to koniec. Mam go dosyć.

Rozdział II

- Jak to nas nie ma ? A to co pisałaś do mnie ? Co ja do ciebie ?


- To było dawno. A ty zawsze śmiałeś się ze mnie mimo iż mówiłam ci, że jestem szarą myszką,

- Ale nie sądziłem, ze ty to ty. Kocham się w tobie od 1 gimnazjum.. ale

Serce podskoczyło mi do gardła, co kocha mnie ? kocha mnie od 1 gimnazjum ?
Czy to w ogóle jest miłość ?

- Ale nie chciałeś mieć siar, że w takiej ni jakiej się zakochałeś co ? Z resztą muszę iść Łukasz zabiera mnie na zakupy.

- Jaki Łukasz ? Kto to w ogóle jest ?!

Widać było, ze jest zły i zazdrosny ale zasłużył sobie na to.

- Jak już mówiłam mam chłopaka. Nara.



Poniedziałek 

Dziś wstałam wcześniej by dopracować swój nowy wizerunek dla Łukasza bo przeniósł się do mojej szkoły i dla Michała bo jednak coś do niego czuję i chce by był zazdrosny.

Wzięłam prysznic, ogarnęłam włosy.
Dziś postanowiłam założyć szorty,  koszule w kratę sięgała mi lekko za linie pasa do tego jeansową kurtkę na krótkim rękawie 
plus oczywiście dodatki takie jak orientalne bransoletki kolczyki do starych i nowych dziurek w uszach oraz pilotki, byłam gotowa. Zeszłam na śniadanie.

- Córciu jaka zmiana. 

- Dziękuje mamo
Zarumieniłam się bo wreszcie byłam szczęśliwa.

- Dobrze, że trafiłaś na Łukasza, chłopak dobrze wpływa na ciebie.

- Wiem mamuś, muszę już iść . Paa

Idąc do szkoły szybciej miałam nadzieję, że Michał mnie zobaczy, mnie z Łukaszem.

- Hej piękna.

- Cześć Łukasz.

Pocałowaliśmy się. Kochałam się z nim całować ale po pocałunku z Michałem to nie było to samo.

- Chciałaś zapalić dalej chcesz ?

- Tak oczywiście.

Dał mi papierosa, gdy tak sobie razem paliliśmy, rozmawialiśmy i w ogóle było pięknie. Gdy doszliśmy do szkoły zobaczyłam Michała. On mnie też rozpoznał nie mógł uwierzyć, ze palę.

- Estera, czy to czasem nie jest Marika ?

- Gdzie . ?

- No tam, pali z jakimś typem.

- Oś kur**a to ona. hehe. dorosłą do popularności co nie.

- No a ty jak myślisz Barb.

- Hmm n macie racje Eryka, Estera. Musi do nas dołączyć.

- Czy ja wiem czy to dobry pomysł, wtedy tego typa też musimy wziąć 

- Michał ja tu jestem od podejmowania decyzji i nadaje się. Idę do niej.


- Hej Marika, super wyglądasz. A twój hmm chłopak ? tez świetnie.

- Tak to mój chłopak i dziękuje.

- To on cię tak zmienił ? To gratulacje dl hmm jak on ma na imię ?

- Łukasz. a w ogóle czemu do nas zagadałaś ?

Nigdy nie lubiłam Barb, powiększyła sobie cycki w wieku 13 lat. To farbowana blondynka  głupia i tylko wiadomo co jej w głowie.

- No jak mam być szczera, to chce byś ty i Łukasz - super ciacho dołączyli do naszej grupy.

- A co na to Estera i Michał ?

- Są za.

- Nawet Michał.

- A czemu tak o niego wypytujesz.

- Bo go nie lubię i on mnie też

- hmm on nie ma tu nic do gadania. ja tu rządzę. to jak chcesz.

- Możemy z wami siedzieć. choć kochanie.

Podeszliśmy do grupy, Estera wstała i powiedziała :

- Nareszcie znowu jesteś ze mną siostro
I mnie przytuliła.
Michał był zazdrosny i było to widać.

- Marika czy ja dobrze widziałam, że ty paliłaś ? Jak było.?

- Tak. i normalnie.

Pogadaliśmy jeszcze trochę, Michał nie wydusił z siebie ani słowa.
Nadszedł język Niemiecki, niestety siedziałam na nim z Michałem bo musiałam zmienić tryb siedzenia, już nie siedziałam sama tylko z nimi. Ale tym razem sam na sam z Michałem w ostatniej ławce. 

- Chcesz sobie życie zniszczyć ? - zapytał

- O co ci chodzi ?

- o tego typa, on chce ciebie tylko wykorzystać. Nie widzisz tego ? 

- To mój chłopak, kocham go.

- Czyżby ? Widziałem jak na mnie patrzyłaś. Wolisz być z nim czy ze mną ?

- Ja  eee.

- Widzisz wahasz się. On ci spieprzy życie, na złą drogę ciebie prowadzi. Już palisz przez niego. Zobaczysz on ciebie skrzywdzi 

- A ty mnie nie krzywdziłeś ?  Mam ciebie dosyć. Niby kochasz od 1 gim a i tak gnoisz.

- Ale..

- Nie ma ale. !


Lekcje się skończyły, dostałam sms-a od  Łukasza, że zerwał się szybciej z lekcji bo musiał, sprawy rodzinne.

Tym razem postanowiłam pójść przez park, nagle ktoś mnie zaczepił. To był Michał.

- Proszę nie uciekaj, nie krzycz, Chciałem ciebie przeprosić za wszystko i powiedzieć, ze naprawdę coś do ciebie czuję nie wiem czy to miłość ale gdy widzę ciebie z nim to po prostu nie mogę. Nie wiem jak to wyrazić, powiedzieć.

- Ja ciebie też

I go pocałowałam. Usiedliśmy na ławce rozmawialiśmy, całowaliśmy się. Było pięknie. 

Odprowadził mnie do domu. 
Sama nie wiem co robić kogo wybrać. Michała czy Łukasza.
Michał dał mi czas na zastanowienie się powiedział, że nie będzie robił scen w szkole bo wie, ze muszę to przemyśleć i że jak go wybiorę to muszę przygotować Łukasza na koniec. 

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Kogo ma wybrać Marika ? 
GŁOSUJCIE :
a. Michał.                                                                     


















b. Łukasz











GŁOSUJCIE W KOMENTARZACH.

Rozdział I

Wstęp (Prolog)

Marika nigdy nie byłą popularna w szkole, nawet wręcz przeciwnie - naśmiewali się z niej. Co prawda miała swoją grupkę ale to były tylko 3 osoby to jej nie wystarczało. Mimo, ze kochała Sylwię, Wiktorię i Anię jak przyjaciółki to strasznie im zazdrościła.

Zazdrościła im tego, że powoli każda z nich przechodzi na ciemną stronę do popularnych tak jak było to Esterą najlepszą przyjaciółką Mariki od przedszkola. Estera dołączyła do grupy popularnych na początku 3 gimnazjum, zaczęła naśmiewać się z Amandy.

Było to dla Mariki trudne ponieważ chodzą razem do klasy, obie tańczą nawet dopingując drużyny szkoły i to właśnie tam jest najgorzej dla Amandy jest tam cała zgraja popularnych. Dołączyła tam razem z Esterą i Wiktorią na początku 1 gimnazjum gdy się przyjaźniły nazywano je trójcą, 


były nie rozłączne. Wiktoria (blondynka) odeszła od razu z koła tanecznego uznała, że to nie dla niej tak samo uważała trenerka.
Gdy Estera (ruda) dołączyła do grupy popularnych Marika próbowała odejść z koła ale trenerka się nie zgodziła.

Marika stała się odporna na docinki tzw."gwiazd" ale gdy Estera zaczęła się z niej naśmiewać poczuła jakby dostałą w twarz. Płakała przez nią - cały czas.
  
Najlepsza przyjaciółka nie była już przyjaciółką, już nie była przyjaciółką, nie była nawet koleżanką była wrogiem.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Tekst właściwy.

Jak co dzień obudził mnie budzik do szkoły. Zeszłam więc na dół na śniadanie. 

- Co się stało córeczko ? Coś ze szkołą ?

- Nie mamo wszystko, jest....wszystko w porządku.

- Jak tam twój Francuski?

- Tout simplement délicieux (tłumaczenie: po prostu wyśmienicie)

- Et en espagnol ma chère ? (tłumaczenie: a hiszpański moja droga)

Z mamą zawsze można było super pogadać, pośmiać się, jak kiedyś z Esterą...

- Bueno, mi querida madre en el mundo (tłum. : doskonale moja najukochańsza matko na świecie)

- Kochanie co się dzieje ? Przecież widzę.

- Mamo po prostu dłużej nie wytrzymam w tej szkole, z tymi ludźmi. - powiedziałam jej to ze łzami w oczach.

- I dobrze niedługo zmieniasz szkołę

- Nie tak prędko mamy jeszcze pierwszy semestr do końca szkoły, i początku liceum jeszcze dużo, dużo czasu.

-Kochanie a jak myślisz czemu kazałam tobie uczyć się języków ? 

- Właśnie nie wiem.

- Przeprowadzamy się, od nowego semestru będziemy w innym miejscu, w innym kraju.

- Co nie wierze a w jakim ?

- Tego jeszcze nie wiem a ty się pilnie ucz języków

- Okej mamo, o nie już lecę do szkoły . Paa. Karolina. Łukasz na dół ale już . Idziemy. ! 

Sama już nie wiem czy chce tej przeprowadzki, nie wiem odkąd zaczęłam pisać z nim... nie wiem kim on jest ale już go pokochałam.

*wiadomość od nieznajomego przyjaciela*
Kiedy w końcu się poznamy ? Marzę o spotkaniu z tobą. Proszę daj mi szansę.

*moja odpowiedź*
Sama nie wiem czy w ogóle się poznamy.

*wiadomość od n.p*
Co to ma znaczyć ? Co mas zna myśli ? Jeszcze wczoraj chciałaś się spotkać. 

*moja odp*

Są nowe fakty.

*wiadomość od n.p*
Jakie o czym ty mówisz ?

*moja odp*
Przeprowadzam się za granicę,  nie wiem jeszcze dokąd ale od nowego semestru już tu mnie nie będzie.

*wiadomość od n.p*
Co czemu ? Powiedz mi widzisz mnie ? Mam na sobie błękitny sweter tak jak radziłaś ubrałem go i ciemne Jensy. Siedzę na murku obok Alicji, Sebastiana, Eryki, Barb. i Estery. Widzisz mnie ?

*moja odp*
Tak i już wiem, że nigdy nie będziemy razem. Żegnaj. Kocham cie ale to koniec.

*wiadomość od n.p*
Co ? Nie dlaczego  ? Powiedz mi kim jesteś. Kocham cię.

Lekcja matematyki. (końcówka semestru)

- Mariko zapraszam do tablicy, pokażesz całej klasie gdzie znajduje się rów mariański.

- Dobrze już idę.

-Tylko nóg nie pogub jak ostatnio hahahaha - słowa Sebastiana

Całą klasa zaczęła się śmiać łącznie z Michałem, moim tajemniczym nieznajomym przyjacielem. 

- Bardzo dobrze Mariko, 5 trzeba będzie to dosłać do szkoły do Hiszpanii.

Michał nie wiem czemu zrobił minę  jakby był zaskoczony, chyba stało się dla niego jasne z kim pisał.

- Znaczy nie do końca, mama przesunęła wyjazd bym tu jednak skończyła szkołę tu w Polsce bo jeszcze nie wie czy w tej szkole. 

- Rozumiem, jak będzie wiadomo daj mi znać. 

- Dobrze.

- Klaso właśnie tak się wykonuje ten przykład. życzę wam miłego weekendu. Do zobaczenia w poniedziałek. 

Wybiegłam szybko z klasy, przed szkołę odbiegłam już daleko więc zwolniłam tępo. 
Naglę ktoś mnie złapał od tyłu, próbowałam się oswobodzić ale mi się nie udało. Nagle usłyszałam ten głos, głos zielonookiego bruneta:

- Dlaczego nie powiedziałaś, ze ty to ty. ?!

- O co ci chodzi. Puść mnie. Bo zacznę krzyczeć.

- Wiem, ze to ty. Czemu mi nie powiedziałaś ? - w tej chwili mnie puścił

- A jak myślisz. ? 

- No nie wiem . Powiedz .

- Nie wiesz ? Ku**a od początku gimnazjum ty i twoi przyjaciele mnie poniżacie. Teraz już wiesz. Z resztą sama się dowiedziałam wtedy jak napisałeś jak jesteś ubrany. Nie mówiłam bo chciałam uniknąć rozczarowania jakie mnie spotkało. 

- Co ty gadasz pokochałem cię.

- To nie ma znaczenia, ja ma..... 

w tej chwili mi przerwał i  mnie pocałował, marzyłam o tym od kiedy go zobaczyłam ale nie myślałam, że kiedyś nawet z nim porozmawiam.

Dałam mu z liścia.

- Za co to .?

- Gdybyś pozwolił mi dokończyć wiedziałbyś, ze mam chłopaka.

- Jak to a co z nami ? 

- Nas nie ma. I nigdy nie było.


################################################################################################################################################