czwartek, 29 maja 2014

4- Ostatni rok

Rozpoczął się nowy rok szkolny. Rok w którym dziewczyny wydawały swoją ostatnią płytę. Rok w którym przyłożą się bardziej do nauki. Od tego roku i od tego rocznych egzaminów zależała ich przyszłość.

We wrześniu dziewczyny wybierały dodatkowe kursy by zdobyć większą ilość zaliczeń/punktów na uczelnie. Amy zapisała się na większą ilość kursów muzycznych oraz lekcje śpiewu. Z muzyką wiązała swoją przyszłość i wiedziała że to nie będzie Luck. Ponieważ inne dziewczyny miały inne plany na przyszłość. Emily natomiast zapisała się na kursy krawiecki, projektowania i na każdy jeden związany z jej upragnionymi studiami dla projektantów w Ottawie. Poznała tę szkołę podczas wakacji które spędziła z dziewczynami na koncercie i odpoczynku w Kanadzie. Connie zapisała się na zajęcia z ekonomi, biznesu oraz szereg zajęć sportowych. Jeszcze nie wiedziała co chce robić. Żyła chwilą. Może pójdzie na wychowanie fizyczne, może na ekonomie, może na biznes lub na cokolwiek innego co jej przyjdzie do głowy. Lena już wiedziała co chce robić - chciała pracować w wielkiej korporacji...to ją naprawdę kręciło.

Rok szkolny upływał a dziewczyny pracowały nad płytą - ich pierwszą a zarazem ostatnią. Miały się na niej znaleźć ich wszystkie piosenki + materiały dodatkowe. To miała być naprawdę duża płyta.
Każda z nich oprócz na muzyce musiała się skupić również na nauce. Lena miała jeszcze jeden mankament. Seth. Nie była już taka pewna czy to jest miłość w sumie to nigdy nie była tego pewna. Jednak postanowiła jeszcze nie kończyć tego...chciała dać szansę bo nie zawszę od początku jest miłość. Potrzeba na to czasu, zaufania oraz przyjaźni, którą mieli.

Miesiące mijały a rok szkolny się kończył.

- Nie chce stracić moich dziewczyn - ze łzami w oczach szlochała Connie. Był już kwiecień. Rok szkolny miał się skończyć w maju bo w czerwcu mają egzaminy.

- Nie stracisz - upewniała ją Emily

- Stracę - Connie przygryzła wargę - Ty jedziesz na uniwerek do Ottawy! To drugi koniec świata....będziesz tak daleko - Connie mówiła przez łzy.. - Amy idzie do Roehampton .... a Lena do Oxfordu. ...ja idę do uniwersytetu w Birmingham. Będziemy tak daleko siebie.

- Ohh Con - Lena podeszła do przyjaciółki i ja przytuliła. Em i Amy zrobiły to samo. - Nasza przyjaźń jest wieczna. Miejsca w których będziemy nie są ważne. .... Con są telefony, skype, samoloty. Na każdą przerwę śwąteczną czy coś spotkamy się tutaj. W Cambridge.

- Obiecujecie? Proszę obiecajcie że nasza przyjaźń się nie skończy

- Słowo - wszystkie odrzekły po czym jeszcze raz w czwórkę się przytuliły.

Nastał koniec roku szkolnego. Po uroczystości Lena spotkała się ze swoim chłopakiem Sethem w parku.

- Seth musimy porozmawiać.

- Chyba masz rację.

- Nasz związek....on

- Nie gra - Seth przerwał Lenie, mówiąc to co Lena sama chciała właśnie powiedzieć.

- Dokładnie, dla mnie jesteś jak przyjaciel. Mimo iż świetnie mi się z tobą spędza czas jak przyjaciele i na czułościach. To... - przerwała na chwile - To nie jest miłość

- Masz zupełną rację, - patrzeli sobie w oczy.

- Przyjaciele?

- Przyjaciele - oboje się uśmiechnęli do siebie i przytulili się do siebie.  - Musimy o tym powiedzieć media

- No bo potem jak któreś z nas kogoś pozna to będzie że zdradzamy. Umówić nas na wywiad?

- Tak.

Jakiś tydzień później wszędzie krążyły artykuły o tym że ulubiona para Kanady i Anglii nie jest już razem. Tylko jedną osobę ta wiadomość ucieszyła - Dawida. Dawid za dwa lata kończył studia. Wtedy wróci do kraju i zasiądzie w zarządzie firmy dziadka.

W czasie wakacji dziewczyny ogłosiły że zespół został zawieszony. Ogłosiły że czasem wydadzą jakąś piosenkę ale nie będą koncertować. Jedyną opcją by koncert się odbył to był SZCZYTNY CEL. Jakiś czas później po ich oświadczeniu wyszła ich płyta.

Rozpoczął się nowy rok akademicki. Dziewczyny wyjechały na uniwersytety. Czekały je imprezy integracyjne, nowi znajomi, nowe okazję zabłyśnięcia i okazja na miłość. 

środa, 28 maja 2014

3 - Upragnione spotkanie (Dawida)

Koncert miał się odbyć za dwa dni. Scena już stała i dziewczyny mogły poświecić się próba. Na próbach
poza ekipą i agentką zespołu był również nowy chłopak Leny - Seth. Lena właśnie powtarzała teksty piosenek. Było ich sporo i wszystkie musiała zapamiętać. Zapamiętać tonację głosu - WSZYSTKO. Nagle do Leny podbiegła Connie.


- Co się stało Con?

- Nie uwierzysz kogo widziałam na mieście...

- Prawdopodobnie nie - Lena posłała szczery uśmiech przyjaciółce - więc słucham, kogo tak niezwykłego spotkałaś? Biebera? Riri? A może Swift?

- Dawida....- Connie odparła cicho bo wie że to może być ciężkie dla Leny i nie miliła się. Lena gdy to usłyszała to osłupiała. Była w szoku.

- Jesteś pewna...że to on?

- Tak, on też mnie widział i chciał podejść ale ja odeszłam stamtąd. - Connie spuściła głowę - Nie wiem czemu ci to teraz mówię, mogłam później.

- Nie w porządku - nagle Lena zamilkła. Przypomniała sobie list który dostała na początku drugiego semestru szkoły. " Musiałem wyjechać na praktyki do Kanady " - O boże !

- Co się stało? - wszystkie dziewczyny się wokół niej zgromadziły, Connie powiedziała im najpierw bo chciała by wszystkie ją wsparły.

- To tutaj wyjechał wtedy...przypomniał mi się teraz list, który mi wysłał - oczy Leny napełniły się łzami

- Matkoo po co ja ci to teraz mówiłam - Connie czuła się winna za to jak się jej przyjaciółka teraz czuję

- Nie, dobrze zrobiłaś....dam radę. Muszę. Może to szansa dla zespołu?

Dziewczyny mocno przytuliły Lenę do siebie po czym wróciły do próby. Była genialna. W piosenkach nagromadziły się emocję. Ćwiczyły tak do wieczora. Wieczorem natomiast opracowywały program. Na początku chciały zaśpiewać swoje 4 piosenki w maskach, potem This is who we are, następnie 3 piosenki jakie powstały w trakcie trwania związku Leny i Dawida. A na końcu Last year. 

- Len? Dasz radę śpiewać piosenki Love to me, Grande i Kod ? - Amy martwiła się o przyjaciółkę więc wolała się upewnić że nie robi nic wbrew sobie.

- A czemu nie miałabym dać rady?

- No bo w teledyskach....jest Dawid - wydukała Emily, Lena spuściła wzrok bo tak naprawdę nie znała odpowiedzi na to pytanie. Teraz podczas prób jest dobrze. Radzi sobie śpiewając piosenkę którą zadedykowała Dawidowi. Oraz te przy tworzeniu których był obecny. Ale nie wiedziała czy ja na scenie w tańcu się odwróci i zobaczy ich szczęśliwych czy da radę. Zwłaszcza ze wiedziała ze jest tutaj w Kanadzie.

- Dam radę. Będzie ciężko. Ale ogarnę to.

***

Dawid od czasu spotkania z Connie coraz bardziej pragnął spotkania z Leną. Chciał ją przeprosić...odzyskać. Koncert miał się odbyć następnego dnia i rozmyślał w co ma się ubrać by Lena go zobaczyła. By ucieszyła się na jego widok. W głębi duszy zawszę miał nadzieję że Lena zrozumie i zaczeka. Ale po spotkaniu z Connie jego dobre myśli odeszły w niepamięć.

- Kochanie? Co ubieramy na koncert Luck? - podekscytowana Patrice zaszczebiotała swoim piskliwym głosem.

- Eeee. ja chyba włożę po prostu koszulę i dżinsy  - Patrice zmarszczyła brwi na wyraz oburzenia.

- Nie możesz tak iść na koncert!

- Dlaczego nie?

- Na koncertach trzeba być eleganckim. Ubierzesz garnitur. - odparła stanowczo Patrice

- Tak ale do opery. To będzie w parku. Ja ubieram się w co zechcę Patrice! - Patrice oburzyła się, po chwili Dawid do niej podszedł. Przeprosił ja i przytulił. 


DZIEŃ KONCERTU 

Nastał ten upragniony dla dziewczyn dzień. Od rana zaczęły próby. Wszystko szło pomyślnie. Nawet Lena radziła sobie przy piosence o miłości jej i Dawida. Podczas przerwy Lena i Seth spędzili trochę czasu razem. Zawszę dobrze im się razem rozmawiało. Podczas rozmowy pili frappucina ze pobliskiego sturbucksa które przyniósł Seth dla wszystkich dziewczyn. Siedzieli razem na ławce co jakiś czas muskając się palcami....nie wiedzieli że ktoś się im przygląda. Osoba ta była wściekła, szalała z zazdrości. Był to nie kto inny a Dawid.


Parę godzin później nastała ta godzina o której wszyscy zgromadzili się w parku oczekując koncertu. Rozpoczęła się pierwsza piosenka. Tłum wiwatował i oczekiwał piosenki podczas której pokażą swoje oblicza. Za dziewczynami leciały teledyski. W tej piosence przez pierwsze pół minuty gra muzyka i tylko 3 dziewczyn jest na scenie. Wszyscy wyczekiwali aż usłyszą ten głos. Tak charakterystyczny. Nagle tłum za wiwatował na scenę wbiegła Lena i koncert rozpoczął się na dobre.

W czasie trwania piosenki Dawid i Patrice właśnie wchodzili. Usłyszał głos Leny i od razu rozweselał.

- Miałeś rację ze strojem. Każdy jest ubrany na luzie. 

Ale Dawid jej nie odpowiedział posłał jej tylko ciepły uśmiech. Nagle pierwsza piosenka się skończyła. Tłum zawył z zachwytu. Przez dwie kolejne piosenki Patrice i  Dawid ciągle stali zdala od sceny. 

- Teraz nastąpi krótka przerwa ale nie odchodźcie za daleko. Już za chwilę to na co czekacie - This is who we are. - Lena poinformowała tłum o krótkiej przerwie. Twarz Dawida rozpromieniała. Wpadł na szalony pomysł by iść pod samą scenę. Chciał zobaczyć ukochaną jeszcze raz, Z bliska 

- Może pójdziemy pod scenę? - Dawid zwrócił się do Patrice, która pokiwała głową zgadzając się na jego propozycje. Dawid chwycił Patrice za rękę i ruszyli w stronę sceny . W tym samym czasie dziewczyny zmieniały stylizację, makijaż - wszystko. Były gotowe. Na scenie panowały egipskie ciemności, nie było widać nic ani nikogo.

- (...) - Lena zaczęła nucić melodie piosenki. Cały zespół stał już na scenie ale nikt ich nie widział. - Zapraszamy na This is who we are za 2 minuty ! Tłum pospiesznie wracał pod scenę. Dziewczyny zaczęły grać w tle leciał teledysk. Gdy Lena zbliżała się do refrenu szła po wybiegu do publiczności. 

- (...) And this's......who we are! - i nastała jasność. Publiczność widziała Lenę śpiewającą przed nimi i w oddali zespół który też śpiewał. - (...) And this's ..... - Głos Leny rozbrzmiewał po całej okolicy. Tłum szalał z zachwytu. Piosenka zbliżała się ku końcowi. Na koniec piosenki dziewczyny zaplanowały przedstawienie się. 

- Dziękujemy. A teraz pozwólcie że przedstawię wam naszą perkusistkę.- Lena wskazała w stronę perkusji. Dziewczyna siedząca przy niej zagrała mała partie dla wrażenia. - Connie - Connie wstała i ukłoniła się. Na gitarze.... - gitara również rozbrzmiała pięknym dźwiękiem - Emily.......a na basie Amy - Zagrała ona również parę nut ze swojej partii. - Mnie już znacie z gazet - tłum łącznie z zespołem się zaśmiał - Jestem Lena. To
kontynuujmy koncert!.

Dziewczyny ustawiły się do kolejnego utworu....utworu którego Lena bała się najbardziej. .... Mimo obaw dziewczyny wszystko szło świetnie do czasu aż osoba stojąca obok Dawida pod scena nie rozpoznała go z teledysku. Wrzasnął że on tu jest. Tłum zaszemrał, Lena nie wiedząc o co chodzi spojrzała tam gdzie tłum wskazywał.....pokazała szybko dziewczyną sekretny znak, który ustaliły na wypadek tego wydarzenia własnie. Zobaczyła Dawida, który rozpromienił się na jej widok i jej pomachał. Lecz Lena zauważyła również dziewczynę w niego wtuloną. Starała się wyglądać na nie poruszoną tą sytuacją. Odwróciła się na piecie w stronę dziewczyn i dokończyła piosenkę....gdy teledysk się skończył publiczność myślała że to koniec piosenki .... ale nie był. Amy krzyknęła że mają nową zwrotkę. Po czym Lena zaśpiewała o końcu miłości,który tak naprawdę nie nastał. Wciąż kochała Dawida....ale ją zranił....i to podwójnie. Raz jak ja zostawił bez słowa wyjaśnienia i teraz drugi przyszedł na jej koncert z inną. 

Przez kolejne piosenki z udziałem Dawida w teledysku jakoś przebrnęła. Czas nadszedł na kolejną piosenkę.

- Teraz mamy dla państwa zupełnie nową piosenkę, która powstała podczas podróży tutaj. Teledysk również powstał w Kanadzie parę dni temu....w tym parku. Piosenka nazywa się Last year bo to możliwe ostatni rok funkcjonowania zespołu - tłum zabuczał - Każda z nas pójdzie na inny uniwersytet i nie wiemy czy pogodzimy wszystko więc miłej zabawy..podczas ostatniej piosenki dziś. Po zakończonej piosence zespół rozdawał jeszcze autografy. Lena zauważyła zbliżającego się Dawida z dziewczyną....dała sygnał przyjaciółką że on się zbliża.

- Byłyście niesamowite - powiedział z uznaniem Dawid, spojrzał na Lenę z nadzieją...

- Dla kogo autograf? - spojrzała to na Dawida to na dziewczynę obok niego

- Dla Patrice - Lena wykonała kilka ruchów i podała dziewczyną również do podpisu.

- Proszę Patrice 
- Dzięki Len - Lena uniosła brew z irytacją, tylko bliscy znajomi mogli do niej tak mówić

- Len?! Z jakiej racji tak do mnie mówisz! - dziewczyny zamiast ją uspokoić trzymały gardę bo to ich przyjaciółka miała rację 

- No bo Dawid tak na ciebie zwykle mówił - Patrice wydała się zakłopotana

- Len mogą do mnie mówić przyjaciele. Ani ty ani on nimi nie jesteście.! - Patrice spuściła wzrok 

- Len...daj spokój. Chciała być miła - Dawid próbował załagodzić sytuację.

- Nie słyszałeś?! Tylko przyjaciele mogą tak do mnie mówić! Ty przestałeś nim być parę miesięcy temu. Żegnam!

Dawid i Patrice oddalili się, on był zawiedziony. Wiedział że Lena została zraniona ale nie sądził że aż tak da mu to odczuć.Dziewczyny rozdały jeszcze parę autografów i wróciły do hotelu. Następnego dnia miały wrócić do rzeczywistości...do Cambridge.  

poniedziałek, 26 maja 2014

2 - Urokliwa Kanada

Dziewczyny zaczęły przygotowania do wyjazdu. Jeździły po urzędach w celu uzyskania informacji o tej podróży. Musiały uzyskać pozwolenia na swój sprzęt, wizę gdyż planowały zostać dłużej w Kanadzie - w końcu miały wakacje przed ich "SENIOR YEAR" - ostatnią klasą.

W końcu nastał dzień wyjazdu. Do Kanady przyleciały tydzień wcześniej. Musiały zorganizować próby i pokazać kroki tancerką.  Lot trwał prawie 12 godzin. W tym czasie zdążyły napisać i nawet skomponować nową piosenkę - "LAST YEAR".

- Myślicie że damy radę ją zagrać na koncercie? - Amy nie kryła swojego podekscytowania , nowe piosenki zawsze ją ekscytowały

- No my nie mamy takiego problemu, nuty mamy przed nosem....ale Lena? Ona musi wszystko spamiętać. - Connie jak zwykle była przezorna, myślała o innych

- Najpierw zobaczymy jak nam pójdzie ona na próbie. Jak łatwo wjedzie mi do głowy to śpiewamy...a jak
nie to.... - odparła Lena

Reszta lotu upłynęła dziewczyną spokojnie. Skomponowały jeszcze parę piosenek. Ale bardzo chciały zaśpiewać "LAST YEAR". Bo wiedziały że to może być ostatni rok ich zespołu.

W całej Kanadzie ich zespół był bardzo popularny więc informacje o koncercie wisiały w całym kraju. Plakaty wisiały nawet w miejscowości w której uczył się Dawid. Dawid aktualnie miał dziewczynę Patrice.
Raz kiedy spacerowali po parku Dawid ujrzał ten plakat i zaniemówił, jego towarzyszka to zauważyła.

- Kocham ten zespół a ty?

- Ja też, w sumie to je znam.

- Naprawdę? Jak?! - Patrice nie kryła podekscytowania - Poznasz mnie z nimi?!

- To nie jest dobry pomysł

- Dlaczego?

- Chodziłem z wokalistką i to nie było przyjemne rozstanie. Zostawiłem ją bez wyjaśnień, potem tylko głupi list wysłałem. - przerwał na chwilę bo jego wciąż to bolało - Zraniłem ją i nie sądzę by w ogóle chciała mnie widzieć

Patrice była zszokowana. Nie wiedziała co powiedzieć.

- No dobra....rozumiem. Ale pójdziemy na koncert...prawda?

- Jasne - Dawid objął swoją dziewczynę i poszli dalej, chcieli zakupić ostatnie bilety.

W tym samym czasie dziewczyny meldowały się już w hotelu. Dostały wielki apartament. Z balkonem i pięknym widokiem.

- Dziewczyny mam pomysł . - wszystkie spojrzały na Lenę - Co wy na to byśmy wszystkie śpiewały "LAST YEAR" tj. This is who we are?

- Naprawdę? - oczy Emily prawie wyszły z "orbit" na to co właśnie usłyszała

- Chcesz nam po części oddać kolejną piosenkę? - tak samo Connie nie mogła uwierzyć w to co powiedziała jej przyjaciółka.

- Mam świetny głos powinnaś wiązać z tym przyszłość a dzielenie z nami piosenki to nie jest chyba najlepszy pomysł? Może minie ci okazja?

- W moim życiu było wiele okazji zmarnowanych i tych które wzięłam a nie powinnam. - spuściła wzrok i przygryzła wargę...po raz pierwszy od dawna pomyślała o Dawidzie. Jednak dalej nie pamiętała że są teraz w jednym państwie. - Moją przyszłość wiąże z biznesem Amy, to jest nasza zabawa wiec musimy się bawić. Zaczynamy.

Zaczęły śpiewać bez akompaniamentu lecz i tak wyszło im świetnie. Przećwiczyły tak kilka piosenek po
czym ruszyły na miasto. W Kanadzie nikt nie znał ich tożsamości ponieważ to ludzie z Cambridge i okolic znali tylko prawdę. Tym razem dowie się świat. Dziewczyny postanowiły że to własnie w Kanadzie nakręca teledysk to "LAST YEAR". Zaczęły szukać miejsc, strojów....i znalazły. Zadzwoniły do swojego agenta którym była mama Amy i powiedziały tylko jedno zdanie " Kręcimy teledysk. Pomóż nam ".

Dziewczyny kochały pracę nad teledyskami, świetnie się przy tym bawiły. Jedna ze scen odbywała się w parku. W tej scenie śpiewała główna wokalistka - Lena. Spacerowała po parku, tańczyła, po prostu żyła.
Jej strój idealnie oddawał ducha piosenki. Zakupy zrobiły parę godzin przed zdjęciami do teledysku.
Podczas kręcenia całej tej sceny w parku nie obyło się od gapiów...nie widzieli co to za zespół ale patrzeli. W parku również był Dawid ze swoja nową dziewczyną Patrice. Gdy zobaczyli tłum postanowili podejść bliżej i zobaczyć o co chodzi. Dawid nie mógł opanować swojego zdziwienia. Całe zgromadzenie podziwiało powstawanie nowego teledysku. Sceny w której jego była dziewczyna a wciąż ukochana była z innym. Od razu rozpoznał rywala. Był to starszy brat Amy - Seth.

- Dawid co się stało? Wyglądasz na zdziwionego - z zamyślenia wyrwała go Patrice. Dawid rozejrzał się po czym chwycił dziewczynę za rękę i odciągnął ją na bezpieczną odległość.

- To moja była....

- Zaraz...zaraz ta z Luck? - Dawid tylko pokiwał głową, Patrice była w szoku wydała gromki okrzyk - O boże to naprawdę Luck? - wszyscy na nich spojrzeli, Dawid w ostatniej chwili się schował by Lena go nie zobaczyła....chwile później  tłum zwrócił się w stronę Leny i Setha. Seth chwycił mocno rękę Leny i ruszyli w druga stronę. Tłum szedł za nimi. Zaczęli biec, tłum też. Niestety Lena i Seth zostali uwiecznieni na zdjęciach.

Następnego dnia w gazetach było zdjęcie Leny i Setha z nagłówkiem "Liderka zespołu Luck zdradza swoją sympatię.". Oprócz wczorajszego zdjęcia Leny i Setha widniało również zdjęcie sprzed roku na którym była Lena i Dawid.

- Oni ciągle myślą że z nim jestem - na widok artykułu Lena posmutniała. - Chyba powinnam dać sprostowanie nie sądzisz? - pytanie skierowała do mamy Amy czyli ich agenta.

- Myślę że tak. Pogłoski nie są dobre dla zespołu, zadzwonię do gazety i umówię ciebie na wywiad.

Resztę dnia dziewczyny spędziły na próbach i montażu teledysku. Lena opanowała już nową piosenkę wiec ona zajmowała się montażem, podczas gdy reszta dziewczyn uczyła się tekstu. W montażu pomagał jej Seth.

- Naprawdę świetny teledysk - Seth spojrzał na Lenę  po czym na jego twarzy pojawił się szczery uśmiech. - Jak wy to robicie? Przecież to była zwykła kamera.

- Bo widzisz Seth, nie liczy się sprzęt tylko to co się filmuję - ona również posłała mu uśmiech, jej policzki zarumieniły się.

- Nasza scena podoba mi się najbardziej....wiesz czemu?

- Nie wiem . Seth. Oświeć mnie.

- Nasze, idealna sceneria. Idealna dziewczyna z hmmm powiedz jestem idealny czy nie?

- Idealny - patrzeli sobie w oczy, ich usta zaczęły zmierzać ku sobie aż w końcu się zetknęły. Pocałunek był namiętny i długi. Nie mogli / Nie chcieli go skończyć.

BACH.!
Coś spadło na ziemię. Lena i Seth natychmiast się od siebie oderwali. Ich wzrok powędrował w kierunku drzwi. Patrzeli z lekkim zażenowaniem na osobę która tam stała.

- Widzę że wam przeszkodziłam - to była Amy, która również wydawała się na lekko zażenowaną. - Jesteście razem? - Lena i Seth spojrzeli po sobie porozumiewawczo. Wymienili uśmiechy.

- Na to wygląda....nie jesteś zła? Zła że jestem z twoim bratem?

- Nie, jestem szczęśliwa waszym szczęściem - po czym podeszła do przyjaciółki i brata i objeła ich. - Szczęścia wam życzę

Godzinę później Lena była w kawiarni z Sethem i panią redaktor. Przed kawiarnią zebrał się tłum. W tłumie również był Dawid...tym razem sam. Dostrzegł że Lena i Seth trzymają się za ręce. Wywiad trwał godzinę. Reporterka zrobiła jeszcze wspólne zdjęcie Lenie i Sethowi...do artykułu.

Następnego dnia na gazetach widniały tytuły tj. "Liderka Luck od ponad roku nie jest związana z Dawidem F. " , " Romans liderki brytyjskiej grupy zdementowany" , "Nowa miłość Leny z Luck".
Dawid czytając te nagłówki i artykuły był smutny. W tych artykułach była cząstka tego jak Lena czuła się po rozstaniu. Postanowił się z nią spotkać.

niedziela, 25 maja 2014

Ogłoszenia

Już wam mogę powiedzieć kiedy raczej nie dodam postu a wiec :


  • na pewno 12 czerwiec
  • na pewno 16 czerwiec
  • oraz możliwy weekend 13-15 czerwiec
Jest to spowodowane tym że 12 czerwca mam praktyczny egzamin zawodowy a 16 czerwca teoretyczny. Wiec możliwe ze w weekend będę jeszcze powtarzała teorię i nie będę miała czasu na bloga a ni w ogóle na komputer. Bardzo mi przykro z tego powodu. Teraz postaram się dodawać posty tak by nie było straty przez te parę dni. W poniedziałek 16 czerwca możliwe jest że pojawi się post wieczorem ale nie obiecuję bo mogę być jeszcze nabuzowana bo teście :)
Wolałam was o tym poinformować byście nie czuli się zaskoczeni :)

1 - Jak to się zaczęło? ! NOWA HISTORIA !

Historia powstała przy pomocy (komentarz) Luxy. Dziękuję ci :)


Wiec zaczynajmy poznajmy historie, bohaterów...jak się zaczęło :)


Lena to polka która na stałe przeprowadziła się z rodzicami  do Anglii do Cambrdge jako małe dziecko, wiec Anglia to jej dom. Choć jako swoją ojczyznę uznaje Polskę. Ma wiele zainteresowań tj. taniec, śpiew,
ekonomia, biznes i wiele więcej. Zawsze była dobrą uczennicą która świeciła przykładem.


Dawid to syn dwóch polaków którzy mieszkają w Cambrdige od dawna. Właśnie tam przyszedł na świat. Szkolna gwiazda, każda dziewczyna zawsze chciała z nim chodzić. Kapitan drużyny futbolowej. Interesuje się sportem. W przyszłości zasiądzie na czele firmy jego dziadka (jeszcze o tym nie wie).


Amy to najlepsza przyjaciółka Leny. Jest utalentowana muzycznie. Jej pasja to muzyka - wiąże z nią przyszłość. Tak jak Lena jest przykładną uczennicą.


Connie to druga najlepsza przyjaciółka Leny. Również jest utalentowana muzycznie. Kocha naukę, ekonomie i biznes - tak jak Lena. Jest również utalentowana sportowo ale nie chcieli jej przyjąć do drużyny bo to "nudzira". Przykładna uczennica


Emily to trzecia najlepsza przyjaciółka Leny. Również jest utalentowana muzycznie ale jej prawdziwą pasją jes projektowanie ubrań. Ubiera się najbardziej ekstrawagancko ale z klasą bo w końcu z takimi ocenami musi świecić przykładem.

Luck - zespół 4 przyjaciółek. Nikt nie zna tożsamości dziewczyn z zespołu no poza rodzicami.


Tom, Jack (itd) - koledzy z drużyny Dawida, "ci popularni".


Anthony - tej postaci nie mogę wam jeszcze przedstawić bo pojawi się dopiero wkrótce.


Akcja dzieje się W Wielkiej Brytanii - wiadomo mówią tam po angielsku ale ja będę pisała wszystko po polsku bo pisanie w dwóch językach dialogów bywa męczące :)

Najpierw należy zanim wszystko się zacznie przytoczyć historię z Junior High School (czyli gimnazjum naszego).

Dawid mógł mieć każdą ale zapragnął Leny. Dziewczyny powszechnie uważanej za nudziarę.
Nawet jego przyjaciele nie rozumieli jego uczuć. Zbliżał się bal na zakończenie JHS. Dawid postanowił zerwać z dziewczyną Zoe i zaprosić na bal Lenę. Każdy myślał że to dla zgrywu lub chce ja tylko przelecieć.
Nawet Lena tak myślała. Kiedy więc Dawid zapytał czy z nim pójdzie usłyszał "NIE". Poszedł więc sam na
bal. Na balu grała uwielbiana przez ludzi z Cambridge i okolic grupa Luck. Dziewczyny występowały zawsze w maskach i nikt nie znał ich tożsamości...nikt aż postanowiły się ujawnić w wakacje.
Postanowiły że ich następny koncert promujący ich najnowsza piosenkę " This is who we are" będzie tym na którym pokażą się światu. Koncert miał się odbyć za miesiąc.

Podczas wakacji dziewczyny przeszły przemianę z grzecznych na modne. Gdyby ktoś ich nie znał pomyślał by że są najpopularniejsze w szkole. Lena zapisała się na wakacyjną szkołę biznesu w jej szkole. Spotkała tam również Dawida...zbliżyli się do siebie i zostali parą. Oboje byli szczęśliwi. Koncert miał się odbyć za tydzień a Dawid zdobył bilety gdy jednak usłyszał od Leny ze z nim nie pójdzie i że ma iść sam to posmutniał. Pocieszył go fakt że nie może iść TYM razem ale w przyszłości pójdzie na pewno.

Na koncercie zebrała się młodzież z ich szkoły, oraz z miejscowości obok. Każdy chciał poznać tożsamość Lucky Girls <- jak je nazywano. Tłum zabuczał jak zobaczył że wyszły w maskach. Lecz przestał gdy zaczęły swoją piosenkę. To nie była tylko premiera ich piosenki ale i teledysku. Pierwszego w którym nie miały masek. Kiedy wokalistka zaczynała refren wszyscy czekali zniecierpliwieni na moment kiedy ściągną maski na scenie i w teledysku. Kiedy rozbrzmiały słowa " And this who we are" dziewczyny rzuciły maski w tłum. Znajomi od razu rozpoznali Lenę jako wokalistkę zwłaszcza że w teledysku pokazały swoje prawdziwe oblicza, zainteresowania wszystko to co zaprzeczało popularności. Piosenka się skończyła.

- I jak wrażenia? - krzyknęła Lena czekając na odpowiedź. Odpowiedziały jej gromkie brawa. - Jestem Lena, a to Amy, Connie i Emily. Gotowi na więcej?

Dziewczyny kontynuowały koncert który okazał się kluczem do popularności w liceum. Lena wypatrzyła w tłumie swojego chłopaka który był pod ogromnym wrażeniem jej talentu.

Półtorej roku później.

Lena i Dawid tworzyli idealną parę. Dogadywali się świetnie. Do czasu....
Dawid był rok starszy od Leny wiec tak naprawdę kończył już szkołę.
Nagle pewnego dnia Dawid nie pojawił się w szkolę, i następnego i tak przez kolejne dni. Lena dzwoniła do niego ale on nie odbierał, nie odpisywał. NIC.

Gdy pewnego dnia Lena wracała ze szkoły wzięła listy ze skrzynki. Jeden był do niej. Zrobiła sobie obiad, kakao i usiadła wygodnie i otworzyła list. List który zmienił jej życie....

Kochana Leno...przepraszam że nie odbierałem, nie oddzwaniałem i nie pisałem. 
Trudno mi to napisać a co dopiero powiedzieć. A więc.
Postanowiłem wcześniej skończyć szkołę...rodzina wysyła mnie teraz na szkolenia
i tego typu rzeczy bo mam w przyszłości przejąć firmę mojego dziadka. 
To wspaniałe prawda? Na razie będę tylko kierował oddziałem
ale w przyszłości...kto wie?
Musiałem wyjechać na praktyki do...Kanady. 
Nie będzie mnie około 6 lat. Postanowiłem tam również rozpocząć studia.
Nie wiem jak mam ci to napisać ale z nami koniec.
Nie wierzę w związki na odległość, nie chce byś czekała bo to będzie nas raniło.
Każde z nas przegapi w ten sposób okazję na nową miłość. 
Bo nie wiemy co się wydarzy u mnie tutaj w Kanadzie
i u ciebie...tam gdzie pójdziesz na studia. Więc to dla ciebie
szansa na nową miłość....nie zmarnuj jej.

Dawid.

Ten list zrujnował Lenę. Do końca roku nie była sobą. Cierpiała ona, jej oceny i zespół. Gdy już zapomniała o liście. Zespół dziewczyn dostał propozycje koncertu w Kanadzie. Zgodziły się, żadna nie miała przeciwwskazań....nawet Lena, bo już zapomniała o liście i o tym że jest on w Kanadzie. Miały wakacje więc nic ich nie powstrzymywało. Za rok byłby ich ostatnim rokiem w szkolę. Być może za rok ich zespół się rozpadnie. Więc nie mogły przegapić tak wielkiej szansy na utrzymanie związku. 

21 - GOODBYE

Michalina obudziła się następnego dnia w szpitalu. Nad nią stała jej matka i siostra.

- Co się stało?

- Był wypadek. Noel odepchnął ciebie w ostatniej chwili, tylko miałaś lekki uraz głowy bo upadłaś na krawężnik.

- A co z nim? - nastała chwila ciszy, mama i Ofelia patrzały po sobie porozumiewawczo, Michalina czuła co zaraz może usłyszeć...coś czego nie chciała słyszeć tak naprawdę. - Co z Noelem!

- Samochód wjechał dokładnie w niego, jest przytomny ale ciągle słaby.

- Chce go zobaczyć - Michalina zaczęła wstawać z łóżka lecz matka ją powstrzymała

- Nie tak szybko, lekarz musi jeszcze ciebie zbadać. Jak wszystko będzie dobrze jutro wyjdziesz i do niego pójdziesz, ale nie prędzej.

Michalina była zła bo martwiła się o chłopaka z którym była od sierpnia. Faceta z którym przeżyła swój pierwszy raz. Przypomniała sobie wrzesień, zazdrosne spojrzenia. Patrycje. Laurę. IMPREZĘ.

- O boże! Pamiętam.... - napłynęły jej zły do oczu - suk* zapłacą za to co zrobiły.

Badania wyszły pomyślnie dla Michaliny, okazało się że kolejny wypadek przywrócił jej pamieć. Pamieć która została jej zabrana przez Martę i Dominikę. Przez ich imprezę. Przez to co jej podały. Niestety Michalina wyszła w godzinach wieczornych i nie mogła już odwiedzić Noela.

Następnego dnia Michalina weszła do szkoły miała szwy na głowie, rękach, szyi i paru innych miejscach otarcia.. Wszystko to łącznie z jej ręką w gipsie przyciągały uwagę. Szybko do Michaliny podbiegły jej dwie przyjaciółki Laura i Patrycja.

- Jak się trzymasz? Pamiętasz nas prawda? - z troską w oczach stała przed nią Patrycja wyczekując odpowiedzi,

- Jakoś... - spuściła wzrok, było jej ciężko - dziewczyny ten wypadek...

- Nie musisz nic mówić, wiemy jak ci ciężko - od razu przerwała jej Laura

- Nie ja po prostu - zamilkła na chwilę - pamiętam

- Pamiętasz co?

- Wszystko czego nie pamiętałam.

Dziewczyny były zaskoczone, od razu ją objęły.

- Ale nie rozumiem. Odzyskałaś pamieć. Czemu nie jesteś szczęśliwa?

- Bo teraz Noel leży w szpitalu i jest ciężko...po lekcjach idę do niego - popłynęły jej łzy, dziewczyny ją przytuliły...zrozumiały czemu nie jest szczęśliwa.

Przez resztę dnia dziewczyny ją wspierały a przy okazji Michalina musiała zdawać inne lekcje których jeszcze nie zaliczyła. Przez cały dzień była roztargniona, płakała ale na jej szczęście zaliczyła wszystko gorzej niż chciała ale jej średnia tak bardzo na tym nie ucierpi wiec w tej chwili nie przejmowała się tym aż tak bardzo.

Po lekcjach od razu pobiegła do szpitala. Odszukała pokój w którym leżał Noel, weszła a łzy spływały jej po policzkach. Noel nie spał na jej widok w jednej chwili rozpromieniał a w drugiej posmutniał.

- Co się stało ? -zapytał

- Tak się o ciebie bałam - ciągle płacząc podeszła do łóżka i usiadła na krzesełku obok. - Dlaczego to zrobiłeś?

- Ale co?

- Naraziłeś się jeszcze bardziej ratując mnie?

- To głupie pytanie. Jesteś moją dziewczyną i nie chciałem by coś ci się stało.

- A ty głupio postąpiłeś...spójrz na siebie. Jesteś potwornie ranny

- Postąpiłem właściwie - w tej chwili przyciągnął do siebie Michalinę i ją pocałował - i nie masz prawa myśleć i mówić inaczej - po czym kontynuował pocałunek.

Całowali się dłuższą chwilę tak jak kiedyś...bez oporów...zahamowań..nic im nie przeszkadzało.
Jednak w pewnej chwili Michalina odsunęła się od niego.

- Coś się stało? - lekko zdezorientowany Noel usiadł wygodniej na swoim szpitalnym łóżku czekajac na wyrok

- Tak.

- O co chodzi?

- Jest coś dobrego w tym co zrobiłeś?

- Co takiego?

- Moja pamieć....wróciła.

Noel rozpromieniał i znów przyciągnął Michalinę do siebie. Bardzo się cieszył, znów mieli wspólne
wspominania

! KONIEC !

Co dalej ?
  • Noel rozpoczął rehabilitację w których pomagała mu Michalina
  • Marta i Dominika trafiły do poprawczaka
  • Przyjaźń Jagody i Michaliny odżyła, była nawet lepsza niż jak się przyjaźniły w podstawówce
  • Ofelia odkryła ze jej chłopak ją zdradza - była zdruzgotana....do czasu aż poznała Krzyśka
  • Patrycja i Laura w końcu poczuły się dobrze w nowej szkole
  • Patrycja odkryła że woli dziewczyny więc postanowiła zerwać ze swoim chłopakiem z Gorzowa.
  • Laura zaczęła się spotykać ze starszym facetem. 
  • Michalina skończy ze wspaniałą średnią
  • W klasie maturalnej czeka ich przygoda z używkami którą szybko skończą bo to ZŁEEE :P

CZAS NA HISTORIE LENY :)

piątek, 23 maja 2014

20 - Zaliczenie

 Zaczął się nowy tydzień a Michalina miała wrócić do szkoły. Stresowała się ponieważ zmieniła się....czy na lepsze? Tego nie wie.

Do szkoły weszła razem z Noelem, siostrą i resztą znajomych. Wszyscy patrzeli z nie ukrywanym zdziwieniem na Michalinę. Inny styl, którego postanowiła jednak tak drastycznie nie zmieniać. Inne włosy. I nowe wspomnienia. Michalina postanowiła nie przejmować się może kiedyś sobie przypomni a może tak jak Paige z I że cie nie opuszczę nie przypomni sobie swoich ostatnich miesięcy sprzed wypadku.
Z zamyślenia Michaline wyrwał Noel
- Trzymam za ciebie kciuki, kochanie - ucałował ją delikatnie w policzek i poszedł na lekcje razem z Ofelią.

- Stresujesz się? - zapytała z wyraźnym poruszeniem Patrycja

- Trochę

- Nie przejmuj się dasz radę - Laura położyła swoja dłoń na ramieniu Michaliny po czym ja przytuliła. Chciała dodać jej otuchy w ten sposób.

- Dobra bo się popłaczę - wytarła swoje załzawione oczy po czym dodała - chodźmy już do klasy. Spóźnimy się a miałam być szybciej.

Pierwsza lekcja dziewczyn to była Matematyka...klasa miała zadane przykłady do zrobienia a w tym czasie Michalina odpowiadała przy tablicy. Musiała zaliczyć dwa sprawdziany i 3 kartkówki. Ciężko!
Ale dała sobie radę nie tak jak by tego chciała ale poradziła sobie. Ze sprawdzianów dostała po 5 a z kartkówek 5, 4 i o zgrozo 3! Trójka trochę podłamała Michalinę bo się uczyła ale postanowiła nie dramatyzować bo po matematyce jest francuski...jej drugi ojczysty język.


Z francuskiego nie miała żadnego problemu ponieważ miała go we krwi wiec dostała trzy 6.
Przed lunchem miała jeszcze dwie lekcje polski oraz angielski. Na oby przedmiotach znowu zaliczała i poszło jej całkiem nieźle. W końcu we Francji nie tylko była popularna ale i mądra co wszystkich szokowało.

W czasie przerwy na lunch wszyscy spotkali się w kaffeteri Noel, Ofelia i Laura już tam siedzieli. Dopiero podczas tej przerwy Michalina zobaczyła swoje dawne przyjaciółki - Dominikę i Martę - one ja też. Patrzały na nią zw współczuciem i przepraszająco...Michalina spojrzała na nie z pogardą i odwróciła głowę po czym usiadła obok swojego chłopaka.

- I jak minęły zaliczenia? - Noel na widok Michaliny siadającej obok objął ją i pocałował w policzek.

- Wszystko zaliczyłam...tylko na matmie zarobiłam 3 za kartkówkę...zapomniałam o "-" w jednym miejscu i poszło źle w przykładzie...

- Nie martw się - jeszcze raz ją pocałował - odkujesz to kolejna dobrą oceną.

- Nie zdążę to koniec semestru już.

- Wierze w ciebie

Reszta dnia w szkole minęła pomyślnie dla Michaliny zaliczyła wszystko co miała dziś zaliczyć. Do domu wracała z Noelem. Postanowili pójść dłuższą drogą by nacieszyć się nadchodzącą wiosną.
W parku postanowili na chwilę usiąść na ławce, nie szczędzili sobie czułości...całowali się namiętnie. Gdyby nie fakt ze są w parku sprawy mogłyby potoczyć się dalej. Jakiś czas później wychodzili już z parku trzymając się za ręce, uśmiechając się. Byli szczęśliwi mimo iż Michalina nie pamiętała ich wspólnych chwil.
Nagle usłyszeli pisk i dźwięk klaksonu od samochodu. Noel w ostatniej chwili mocno odepchnął Michalinę w bok...jednak upadła na krawężnik i straciła przytomność. Nastała ciemność dla obojga. Michalina na chwilę ocknęła się gdy stał nad nią sanitariusz, zdołała zadać tylko jedno pytanie "Gdzie on jest? " po czym znów straciła przytomność.

czwartek, 15 maja 2014

Nowa historia :)

Historia ta będzie opowiadała przez parę rozdziałów historię idealnej pary z liceum.
Potem przeskoczymy w przyszłość i zobaczymy jak układają się losy TEJ pary ;)

Teraz wy macie możliwość wyboru imion, miejscowości oraz krajów :)

KRAJ GŁÓWNY : Polska, Wlk. Brytania, Niemcy, Hiszpania, Francja, Portugalia, Szwajcaria, Austria, USA, Kanada

KRAJ POBOCZNY* : Kraje wyżej wymienione (oprócz POLSKI) ale Kraj GŁÓWNY i POBOCZNY nie mogą być tym samym krajem 

MIASTA: Zależy jaki kraj wybierzecie :) Możecie dać konkretną nazwę lub opisać miejsce a nazwa miasta zostanie zmyślona :)

IMIĘ GŁÓWNEJ BOHATERKI : Anna, Wiktoria, Sara, Laura, Patrycja.... lub sami podajcie jakieś imię bo zapomniałam fajne imiona żeńskie xd :)

IMIĘ GŁÓWNEGO BOHATERA: Tomasz, Michał, Maciej, Marcin, Piotr, Dawid....lub sami podajcie jakieś imię bo zapomniałam fajne imiona męskie xd :)

IMIONA POBOCZNE : tutaj napiszcie imiona jakie chcielibyście by znalazły się w historii. Mają to być imiona polskie oraz zagraniczne :)

INNE : napiszcie ogólnie czego chcecie od nowej historii :)


" KRAJ POBOCZNY - to miejsce ważne w całej historii ale nie mogę zdradzić dlaczego ponieważ ważną role zacznie ono grac dopiero po kilku rozdziałach choć wcześniej się już pojawi ;) "
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Historia Michaliny 

Ta historia zbliża się do końca...będzie miała więcej rozdziałów niż historia Mariki. Ale i tak to kwestia 2-3 rozdziałów :) Więc moje pytanie do tej historii jest takie jakie ma być zakończenie? :D Czego się po nim spodziewacie itd ;)


19 - Pierwszy pocałunek

Był wtorek a Michalina miała wrócić do szkoły od poniedziałku. Zaczęła naukę bo w ciągu tygodnia miała wszystko zaliczyć. No i musiała pogodzić się z tą całą sytuacją. - że ma chłopaka.
Mama Michaliny źle się czuła zostawiając samą córkę w domu, bała sie że znowu ucieknie.
Patrycja i Lena postanowiły, że to Noel będzie zanosił Michalinie notatki by mogli odbudować swój związek.

Po południu Noel otworzył drzwi kluczami które dostał od Ofelii. Dom wydawał się pusty....dostrzegł wyciekającą wodę spod drzwi od łazienki....rzucił swoje rzeczy na podłogę i od razu rzucił się zobaczyć czy czasem nie stało się coś złego. Gdy wpadł przerażony do łazienki...rozglądał się i usłyszał nagle :

- Co tu robisz ? - Noel odwrócił się i zobaczył Michalinę owinięta ręcznikiem.

- Przyniosłem ci książki - wskazał na torbę - i zobaczyłem że woda wycieka spod drzwi i przeraziłem się

- Kurde...muszę teraz to umyć...ehh ale najpierw kąpiel. - i zdjęła ręcznik którym była owinięta, wypuściła trochę wody i weszła do wanny. Noel był w szoku, że nowa Michalina nie wstydziła się przy nim. Ona zauważyła jego zdziwienie

- No co? Przecież mnie widziałeś już nago....spaliśmy razem. Pamiętasz?

- Jaa..tak. Ale nie widziałem w takiej okazałości....

- Niee..? -Michalina się lekko przeraziła.

- Nie. Okej. Chcesz coś zjeść? Mogę coś ci przygotować..

- Tylko jeśli dla siebie też zrobisz.. - uśmiechnęła się, Noel był pod wrażeniem - w końcu muszę ciebie poznać na nowo.

- Okej. Coś dobrego nam zrobię.

Noel wyszedł z łazienki i zaczął przeglądać szafki i pomysłu na danie. Postanowił zrobić makaron ze szpinakiem ulubione danie Michaliny podczas gdy mieszkała we Francji. Michalina relaksowała się po czym usłyszała trzaski, hałasy itd....Noel sobie nie radził. Postanowiła ubrać się i mu pomóc.

- Chyba potrzebna ci pomoc....co robimy?

- Nie nie naprawdę. Dam radę.

- Czyżby? Ten garnek jest brudny.


- Ouhhh

- Więc co robimy?

- Makaron ze szpinakiem ten który tak lubisz,,, - uśmiechnął się nie udolnie

- Skąd wiesz że go lubię?

- Jedliśmy już go razem wiele razy .

- Ahaa...racja.. okej najpierw umyj ten garnek. Ja pokroję pierś z kurczaka.

Dobrze się bawili razem gotując tak jak kiedyś. W końcu danie było gotowe...zasiedli do stołu i zaczęli jeść. Po chwili Michalina zaczęła :

- Wiec jak to się stało że my jesteśmy razem?

- Po tym jak zerwałaś z Wiktorem i wróciłaś do Francji bałem się że nie wrócisz....i napisałem ci wiele sms-ów.....z wyznaniami..

- Że mnie kochasz? - przerwała mu

- Tak...ale wyznałem ci coś jeszcze....

- Co takiego?

- To że.... boże w cztery oczy to jest jeszcze trudniejsze zwłaszcza że nie jesteśmy razem jak dawniej... - przerwał na chwilę, napił się wody i wziął głęboki oddech - To ze mną pisałaś w 1klasie po tajemnie.

- Z tobą? Kiedy się dowiedziałeś że ja to ja?

- To powinnaś pamiętać - uśmiechał się - pytałaś o to w sms-ie....przez broszkę...

- A właściwie dlaczego dawałeś mi prezenty?

- Przyznam szczerze sądziłem że w ten sposób ciebie jakoś określę...zawalczę i może zdobędę.

- Pewnie byłeś zawiedziony że ja to ja..

- Nie odkąd zobaczyłem ciebie z moim bratem to poczułem że mamy coś wspólnego..gdy zobaczyłem że masz ten naszyjnik byłem zdziwiony ale gdy powiedziałaś że jakaś dziewczyna ci go dała trochę mnie to zasmuciło. Czemu skłamałaś?

- Bo patrzałeś na mnie dziwnie...myślałam ze to może coś z twojego domu, że ktoś ci ukradł go czy coś...

- To najgłupsza rzecz na jaką wpadłaś - złapał ją za ręce. - Gdybym wiedział że to ty to bym już wtedy walczył o ciebie. Dopiero na balu zdałem sobie sprawę że okłamałaś mnie....Cieszyłem się kiedy wygrałaś...bo mogłem sprawdzić czy czuję coś do ciebie...i okazało się że tak... I to bardzo! Dlatego tak ciebie całowałem...chciałem to robić już zawsze... - spuścił wzrok, Michalina przysunęła się do niego..spojrzała w oczy

- Przypomnisz mi jak to było? Może to odświeży mi pamięć...? - Noel dotknął policzków Michaliny i pocałował ja najpierw delikatnie potem intensywniej. Robił to stopniowo, nie chciał być zbyt nachalny dla niej. Po chwili całowali się już namiętnie...trwało to kilka minut. Po chwili Michalina odsunęła się i spojrzała na niego.

- Niestety nie pamiętam.... - Noel posmutniał - Ale wiem czemu podobałeś mi się zawszę... - te słowa zdziwiły Noela

- Nawet jak uważałaś mnie za snoba? - zapytał żartobliwie

- Tak....po za tym ja dalej uważam ciebie za snoba.. - uśmiechnęła się do niego i mocno wtuliła

- Jak to dalej? Czemu?

- Bo musisz mieć popularną dziewczynę....

- Nie muszę..

- Musisz bo ja jestem popularna i Dominika była. Chyba dobierasz dziewczyny z podobnym charakterem.

- Dominika nie dosięga ci to piet...więc nie porównuj się s nią..proszę - przycisnął ją jeszcze bardziej do siebie i pocałował w czoło.

- To racja...ja jestem lepsza - uśmiechnęła się szeroko - W końcu zdobyłam popularność w Francji nie znając nikogo.

- Utalentowana...

- Bardzo


- 'I madra..

- I twoja - Michalina zbliżyła się do Noela i pocałowała go co doprowadziło do kolejnej tym razem dłuższej sesji namiętnych pocałunków.


! Dziś pojawi się post dotyczący następnej historii :) !
! Ale to jeszcze nie koniec tego opowiadania :) !

poniedziałek, 12 maja 2014

18 - Czwarta dziewczyna - Jagoda

Po telefonie na policję mama Michaliny dowiedziała się że nie mogą zacząć poszukiwań  bo nie minęło jeszcze 48 godzin. Rodzina i przyjaciele byli oburzeni. Niestety ojciec Michaliny nie mógł przylecieć znowu do Polski i pomóc w poszukiwaniach bo ma bardzo wymagającą pracę.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Michalina wysiadła właśnie z pociągu na stacji czekała na nią już pewna osoba. Gdy Michalina ją ujrzała od razu rozpromieniała i pobiegła ją uścisnąć.

- Kiedy wróciłaś z Francji?

- Rok temu....

- Czemu nie zadzwoniłaś?

- Sama nw, straciłyśmy kontakt....a gdy zobaczyłam jak Dominika i Marta się zmieniły to....myślałam że ty też.

- Oooo no co ty. Przecież to ja. Twoja Jagoda. Ja tak łatwo się nie zmieniam.

- Teraz to wiem....tęskniłam - i jeszcze raz uścisnęła przyjaciółkę

" Jagoda to czwarta osoba, którą była członkinią paczki przyjaciół....pozostałą trójkę już znacie : Michalina, Dominika, Marta "

- A wiec Michele co ciebie sprowadza do mnie?
- W moim życiu wydarzyło się tyle że nie wiem co jest prawda a co kłamstwem. Więc postanowiłam spotkać chyba ostatnią szczerą osobę jaką pamiętam.

- Co masz na myśli?

- Opowiem ci w domu....mamy dużo do nadrobienia - uśmiechając się wzięła Jagodę pod ramie i ruszyły w stronę samochodu Jagody.

Jagoda zrobiła prawo jazdy B1 by mogła dojeżdżać do szkoły ponieważ mieszka w wiosce gdzie dojeżdżają dwa autobusy dziennie. Rano i wieczorem.

Gdy dotarły do domu zjadły kolację i popędziły po schodach na górę do pokoju Jagody. Rozsiadły się na łóżku i Michalina zaczęła swoją historię przy okazji przepraszając Jagodę, że to było powodem jej przyjazdu.

- Dominika i Marta ciebie otruły ?! - krzyknęła z niedowierzaniem Jagoda

- Tak...też nie mogłam w to uwierzyć...- przerwała an chwile bo czuła że do jej oczu napływają łzy - pamiętałam ze już się nie przyjaźniłyśmy ale TEGO nie pamiętałam...nie wierzyłam moim teraźniejszym znajomym....dopiero kiedy przeczytałam swój blog to uwierzyłam.

- Tak mi ciebie żal...a co z tym chłopakiem ?

- Noelem?

- Tak...co zrobisz? Zerwiesz? Czy będziecie dalej razem? Wg czujesz coś do niego?

Michalina zarumieniła się i spuściła wzrok. Wzięła głęboki oddech

- Chyba tak...od jakiegoś czasu ale ciągle żyje wspomnieniami że nie możemy sobie pozwolić na związek

- Może powinnaś zrobić coś szalonego? Może dzięki temu sobie przypomnisz swoje życie...?

- Na przykład?

- Hmmm - Jagoda bacznie przyjrzała się swojej przyjaciółce - włosy, ciuchy, makijaż

- Co mas zna myśli?

- Zaufaj mi...chodzę do szkoły fryzjersko-kosmetycznej mam to we krwi.

Minęło parę dni a policja zaczęła poszukiwania...Michalina nie przejmowała się tym bo wiedziała że Jagoda nie wyda jej a jej rodzice pracują zagranicą. Jej metamorfoza przebiegła pomyślnie. Z włosów do pośladków zostały włosy do łopatek....wybrały jej ubrania bardziej dziewczęce ale w jej nowym stylu znalazło się trochę luzu który ona tak bardzo lubi.


Pewnego dnia wieczorem.....

- Michele co cie tak zasmuca?

- Chyba czas wracać do domu...policja mnie szuka

- Nikt nie wie że tu jesteś?

- Nie - uśmiechała się łobuzersko do swojej przyjaciółki.

- Wow , to nie jest Michele którą znałam

- Ani która ja znałam

- Okej zbieraj się...jedziemy na stacje za półtorej-godziny masz pociąg .

Dziewczyny szybko się zebrały i pojechały na stacje....pociąg jechał całą noc. Rano Michalina bez obaw wyszła na stacje w swoim mieście...nie obawiała się że ktoś ją rozpozna...wyglądała inaczej.

W szkole

- Ej ludzie nie dacie wiary....szłam dzisiaj rano do szkoły i chyba widziałam Michalinę.... - nieśmiało powiedziała Laura

- Nie gadaj?! Pewna jesteś? - ożywiona Ofelia mówiła tak szybko i podekscytowanie że ledwo zrozumieli jej pytania

- Własnie nie.....ta dziewczyna była podobna....to mogła być Michalina ale była inna.. Inne włosy..inny styl i nawet makijaż...

- To nie ona....Michalina nie lubi nowości - smutna Ofelia odrzekła powstrzymując płacz. Noel też wyglądał na przygnębionego..

- Powoli tracę nadzieję że kiedykolwiek ja zobaczę - i popłakała się, Ofelii było najciężej bo dopiero od niedawna przyjaźniła się ze swoja siostrą i już ja straciła.

W tym samym czasie w domu mama dziewczyn usłyszała hałas na dole...rozgniewana myślała że to Ofelia, ze znowu wagaruję. Postanowiła ze tym razem ukarzę córkę bo tego już za wiele.

- Ofelia ile razy mam ci mówić nie możesz wagarować! - gdy uniosła wzrok zobaczyła że przed nią nie stoi Ofelia tylko jej druga córka Michalina.

- Cześć mamo.

- Michalina....? .... ja ...a  - powstrzymując łzy rzuciła się na córkę - Tak się martwiłam o ciebie

- Wiem...przepraszam. Powinnam zadzwonić i powiedzieć gdzie jestem ale tego było dla mnie za wiele... - mama Michaliny uspokoiła się, usiadła przy stole w kuchni pokazując ręką by córka też usiadła.

- Gdzie byłaś? Nikt cię nie skrzywdził? I dlaczego wyglądasz inaczej?

- Byłam u Jagody....pamiętasz ją? Przyjaźniłam się z nią przed przeprowadzka do Francji. - przerwała, spojrzała matce prosto w oczy - Nikt mnie nie skrzywdził a to jak wyglądam teraz to pomysł Jagody....to miało być takie lekarstwo na wszystko..

Rozmawiały jeszcze jakiś czas. Po czym mama Michaliny wyszła załatwić sprawy z policją i szkołą.
W szkole Ofelia zauważyła swoją mamę w szkolę na pytanie co tu robi odpowiedziała że musi formalności załatwić jakie jej kazała policja.

Po szkole grupa przyjaciół poszła do domu La Mettrie. Chcieli wesprzeć Ofelie ale już przy wejściu parę rzeczy ich zdziwiło. Zapach naleśników unosił się w powietrzu, telewizor grał.

- To pewnie ojciec....jednak przyleciał.. -kiedy weszli do kuchni Ofelia od razu krzyknęła - Cześć tato.... jednak przyleciałeś?

Zapadła cisza lecz po chwili osoba oglądająca telewizje otworzyła usta. Głos zdziwił wszystkich.

- No bez przesady co? Jeszcze będziesz mnie z ojcem mylić ughh... - gdy usłyszeli ten głos spojrzeli po sobie zszokowani, wtedy tajemnicza osoba odwróciła się i zadała pytanie - Chcecie naleśniki? Są koło kuchenki

- Michalina! - wszyscy pobiegli jej na powitanie...tylko Noel trzymał się z tyłu bo nie wiedział co ma zrobić
.

- Patrycja, Laura nie pamiętam was zbytnio....wiec musimy się poznać.....Nie pamiętam zdarzeń jakie miały miejsce wie puśćmy je w nie pamieć - przerwała na chwilę i podeszła do Noela - Nie pamiętam naszych miesięcy razem....ale uczucie do ciebie dalej mam.. - i przytuliła go..tylko na tyle była teraz gotowa. Noel był szczęśliwy że odzyskał miłość swojego życia.