piątek, 23 maja 2014

20 - Zaliczenie

 Zaczął się nowy tydzień a Michalina miała wrócić do szkoły. Stresowała się ponieważ zmieniła się....czy na lepsze? Tego nie wie.

Do szkoły weszła razem z Noelem, siostrą i resztą znajomych. Wszyscy patrzeli z nie ukrywanym zdziwieniem na Michalinę. Inny styl, którego postanowiła jednak tak drastycznie nie zmieniać. Inne włosy. I nowe wspomnienia. Michalina postanowiła nie przejmować się może kiedyś sobie przypomni a może tak jak Paige z I że cie nie opuszczę nie przypomni sobie swoich ostatnich miesięcy sprzed wypadku.
Z zamyślenia Michaline wyrwał Noel
- Trzymam za ciebie kciuki, kochanie - ucałował ją delikatnie w policzek i poszedł na lekcje razem z Ofelią.

- Stresujesz się? - zapytała z wyraźnym poruszeniem Patrycja

- Trochę

- Nie przejmuj się dasz radę - Laura położyła swoja dłoń na ramieniu Michaliny po czym ja przytuliła. Chciała dodać jej otuchy w ten sposób.

- Dobra bo się popłaczę - wytarła swoje załzawione oczy po czym dodała - chodźmy już do klasy. Spóźnimy się a miałam być szybciej.

Pierwsza lekcja dziewczyn to była Matematyka...klasa miała zadane przykłady do zrobienia a w tym czasie Michalina odpowiadała przy tablicy. Musiała zaliczyć dwa sprawdziany i 3 kartkówki. Ciężko!
Ale dała sobie radę nie tak jak by tego chciała ale poradziła sobie. Ze sprawdzianów dostała po 5 a z kartkówek 5, 4 i o zgrozo 3! Trójka trochę podłamała Michalinę bo się uczyła ale postanowiła nie dramatyzować bo po matematyce jest francuski...jej drugi ojczysty język.


Z francuskiego nie miała żadnego problemu ponieważ miała go we krwi wiec dostała trzy 6.
Przed lunchem miała jeszcze dwie lekcje polski oraz angielski. Na oby przedmiotach znowu zaliczała i poszło jej całkiem nieźle. W końcu we Francji nie tylko była popularna ale i mądra co wszystkich szokowało.

W czasie przerwy na lunch wszyscy spotkali się w kaffeteri Noel, Ofelia i Laura już tam siedzieli. Dopiero podczas tej przerwy Michalina zobaczyła swoje dawne przyjaciółki - Dominikę i Martę - one ja też. Patrzały na nią zw współczuciem i przepraszająco...Michalina spojrzała na nie z pogardą i odwróciła głowę po czym usiadła obok swojego chłopaka.

- I jak minęły zaliczenia? - Noel na widok Michaliny siadającej obok objął ją i pocałował w policzek.

- Wszystko zaliczyłam...tylko na matmie zarobiłam 3 za kartkówkę...zapomniałam o "-" w jednym miejscu i poszło źle w przykładzie...

- Nie martw się - jeszcze raz ją pocałował - odkujesz to kolejna dobrą oceną.

- Nie zdążę to koniec semestru już.

- Wierze w ciebie

Reszta dnia w szkole minęła pomyślnie dla Michaliny zaliczyła wszystko co miała dziś zaliczyć. Do domu wracała z Noelem. Postanowili pójść dłuższą drogą by nacieszyć się nadchodzącą wiosną.
W parku postanowili na chwilę usiąść na ławce, nie szczędzili sobie czułości...całowali się namiętnie. Gdyby nie fakt ze są w parku sprawy mogłyby potoczyć się dalej. Jakiś czas później wychodzili już z parku trzymając się za ręce, uśmiechając się. Byli szczęśliwi mimo iż Michalina nie pamiętała ich wspólnych chwil.
Nagle usłyszeli pisk i dźwięk klaksonu od samochodu. Noel w ostatniej chwili mocno odepchnął Michalinę w bok...jednak upadła na krawężnik i straciła przytomność. Nastała ciemność dla obojga. Michalina na chwilę ocknęła się gdy stał nad nią sanitariusz, zdołała zadać tylko jedno pytanie "Gdzie on jest? " po czym znów straciła przytomność.

3 komentarze:

Dziękuję za każdy miły komentarz :)
To mnie motywuje do dalszego pisania -
jeśli macie jakieś propozycje odnośnie
dalszych losów bohaterów piszcie śmiało :D
------------------------------------------------------------------------------------
Zostawcie linki do waszych blogów - chętnie na nie zajrzę :)
Jeśli chodzi o obs za obs to zacznijcie i dajcie mi znać ;)