Koncert zbliżał się wielkimi krokami, dziewczyny miały coraz miej czasu na przygotowania.
Wszystko szło dobrze do czasu aż rodzice Anthonego się o tym dowiedzieli.
Bowiem pamiętali jak Lena była w gazetach z Sethem.
Przyszli teściowie obawiali się go bo znowu zaczął się kręcić obok Leny.
Rodzice Anthonego postanowili wpaść z niezapowiedzianą wizytą do syna i Leny.
Nie uszła ich uwadze okładka pisma na którym widniała Lena i Seth.
Nagłówek głosił "Znowu razem?".
I przypomnieli sobie w tej chwili okładki sprzed 7 lat.
Na których była młodsza Lena i młodsza wersja jej towarzysza - Setha.
Państwo DeLabung nie wiedząc co myśleć w popłochu udali się do mieszkania Anthonego.
Byli gotowi go wesprzeć na duchu po zerwaniu.
Gdy jednak dotarli pod drzwi zastali wychodzącą z mieszkania Lenę.
- A co ty tutaj robisz? - burknęła matka Anthonego
- Idę na spotkanie zespołu. Mamy koncert za parę dni.
- I ty tutaj mieszkasz!?
- No tak...a gdzie miałabym? - Lena nie mogła wyjść ze zdumienia...o co jej chodziło.
- A gdzie mieszka mój syn?
- No jak to gdzie...tutaj. Myślałam że wiesz ze mieszkamy razem.
Anthony nic nie mówił?
- Przecież wy się rozstaliście!
- Słucham? - do oczu Leny napłynęły łzy. Nie chciała dalej prowadzić tej rozmowy więc pobiegła na spotkanie z przyjaciółmi.
Oboje ruszyli dalej w kierunku drzwi.
Otworzył im...
- Zapomniałaś str...mama? tata? co wy tutaj robicie?! - W drzwiach stał ich syn w samych bokserkach był w gigantycznym szoku.Od razu zakrył się strojem Leny który trzymał w ręku. Po czym odsunął się by rodzice mogli wejść do środka.
- Eemmm... dajcie mi chwile tylko coś na siebie nałożę.
- Kochanie nie wydaje mi się by się oni rozstali. Widziałaś reakcje Leny gdy jej powiedziałaś o rozstaniu?
- Jesteś głupcem! Ona przecież w szkole chodziła na kółko dramatyczne i jeszcze występuje na estradzie.
Kłamstwo i aktorstwo opanowała perfekcyjnie.
Do pokoju wrócił Anthony.
-Dajcie mi jeszcze chwilę, muszę zadzwonić do Lenki - zapomniała stroju na przebranie.
Anthony wybrał numer ale ich rozmowa nie była ani przyjemna ani długa.
Po rozłączeniu Anthony był w szoku.
-Coś się stało synku?
-Ty mi powiedz. Mamo.
Co nagadałaś Lenie?
-Kiedy?
-Nie zgrywaj głupiej! Dziś. Z 30 min temu. Pod moimi drzwiami?!
-Po prostu odkryłam jej kłamstwa. Ona ciebie zdradza. Chciała zerwać.
-Skąd w ogóle tak idiotyczny pomysł przyszedł ci do głowy?!
-Spójrz - matka wyciągnęła gazetę na której okładce była Lena i Seth - Wiesz kto to jest?
-Jej były chłopak.
-Co to ma do rzeczy? Są przyjaciółmi
-Nie bądź naiwny synku. Gdyby nic nie ukrywała powiedziałaby ci o tym
-I powiedziała właśnie szła po Setha. Maja dziś spotkanie z dziennikarzem by to sprostować.
Oboje mieli nie przyjemności z tego powodu.
-Jak to to nie rozstaliście się? - matka zbladła bo własnie zaczęła zdawać sobie sprawę co zrobiła
-Teraz już tak. Przez ciebie myśli że kazałem wam zerwać z nią w moim imieniu. Dziękuję wam! Naprawdę!
-Synku tak mi przykro. - próbowała go przytulić, pocieszyć
-Nie dotykaj mnie. Mam was dosyć. Wyjdźcie! Nie chce was widzieć!
Rodzice wyszli z wielkim poczuciem winy.
-A nie mówiłem?
-Daj mi spokój. Skoro wiedziałeś to czemu mnie nie zatrzymałeś?
-Nigdy nikogo nie słuchasz.
W tym samym czasie Seth i Lena siedzieli już w kawiarni oczekując przyjścia dziennikarza.
-Lena daj spokój powiedz mi co się stało.
-To jest po prostu okropne...nawet nie mogę o tym myśleć.
-Proszę. Chce ci pomóc. Jestem twoim przyjacielem pamiętaj.
-Anthony zerwał ze mną....
-To straszne Lena...tak mi przykro. Myślisz ze to przez ten artykuł?
-Nie wiem ... ale to jeszcze nie koniec.
On zerwał ze mną ale przez swoich rodziców....sam nie miał na tyle odwagi!
Seth objął Lene i jeszcze przez chwilę ja uspokajał.
Poszło mu o tyle dobrze że gdy zjawiła się reporterka Lena była pozornie wesoła.
Wywiad przebiegł pomyślnie.
Lecz po wyjściu reporterka zauważyła że Lena ściąga pierścionek zaręczynowy i wrzuca go do torby.
Miała dwa reportaże...za jednym razem.
o jejku, czekam z niecierplioscia na ciag dalszy :D
OdpowiedzUsuńWiolka-blog KLIK