czwartek, 15 maja 2014

19 - Pierwszy pocałunek

Był wtorek a Michalina miała wrócić do szkoły od poniedziałku. Zaczęła naukę bo w ciągu tygodnia miała wszystko zaliczyć. No i musiała pogodzić się z tą całą sytuacją. - że ma chłopaka.
Mama Michaliny źle się czuła zostawiając samą córkę w domu, bała sie że znowu ucieknie.
Patrycja i Lena postanowiły, że to Noel będzie zanosił Michalinie notatki by mogli odbudować swój związek.

Po południu Noel otworzył drzwi kluczami które dostał od Ofelii. Dom wydawał się pusty....dostrzegł wyciekającą wodę spod drzwi od łazienki....rzucił swoje rzeczy na podłogę i od razu rzucił się zobaczyć czy czasem nie stało się coś złego. Gdy wpadł przerażony do łazienki...rozglądał się i usłyszał nagle :

- Co tu robisz ? - Noel odwrócił się i zobaczył Michalinę owinięta ręcznikiem.

- Przyniosłem ci książki - wskazał na torbę - i zobaczyłem że woda wycieka spod drzwi i przeraziłem się

- Kurde...muszę teraz to umyć...ehh ale najpierw kąpiel. - i zdjęła ręcznik którym była owinięta, wypuściła trochę wody i weszła do wanny. Noel był w szoku, że nowa Michalina nie wstydziła się przy nim. Ona zauważyła jego zdziwienie

- No co? Przecież mnie widziałeś już nago....spaliśmy razem. Pamiętasz?

- Jaa..tak. Ale nie widziałem w takiej okazałości....

- Niee..? -Michalina się lekko przeraziła.

- Nie. Okej. Chcesz coś zjeść? Mogę coś ci przygotować..

- Tylko jeśli dla siebie też zrobisz.. - uśmiechnęła się, Noel był pod wrażeniem - w końcu muszę ciebie poznać na nowo.

- Okej. Coś dobrego nam zrobię.

Noel wyszedł z łazienki i zaczął przeglądać szafki i pomysłu na danie. Postanowił zrobić makaron ze szpinakiem ulubione danie Michaliny podczas gdy mieszkała we Francji. Michalina relaksowała się po czym usłyszała trzaski, hałasy itd....Noel sobie nie radził. Postanowiła ubrać się i mu pomóc.

- Chyba potrzebna ci pomoc....co robimy?

- Nie nie naprawdę. Dam radę.

- Czyżby? Ten garnek jest brudny.


- Ouhhh

- Więc co robimy?

- Makaron ze szpinakiem ten który tak lubisz,,, - uśmiechnął się nie udolnie

- Skąd wiesz że go lubię?

- Jedliśmy już go razem wiele razy .

- Ahaa...racja.. okej najpierw umyj ten garnek. Ja pokroję pierś z kurczaka.

Dobrze się bawili razem gotując tak jak kiedyś. W końcu danie było gotowe...zasiedli do stołu i zaczęli jeść. Po chwili Michalina zaczęła :

- Wiec jak to się stało że my jesteśmy razem?

- Po tym jak zerwałaś z Wiktorem i wróciłaś do Francji bałem się że nie wrócisz....i napisałem ci wiele sms-ów.....z wyznaniami..

- Że mnie kochasz? - przerwała mu

- Tak...ale wyznałem ci coś jeszcze....

- Co takiego?

- To że.... boże w cztery oczy to jest jeszcze trudniejsze zwłaszcza że nie jesteśmy razem jak dawniej... - przerwał na chwilę, napił się wody i wziął głęboki oddech - To ze mną pisałaś w 1klasie po tajemnie.

- Z tobą? Kiedy się dowiedziałeś że ja to ja?

- To powinnaś pamiętać - uśmiechał się - pytałaś o to w sms-ie....przez broszkę...

- A właściwie dlaczego dawałeś mi prezenty?

- Przyznam szczerze sądziłem że w ten sposób ciebie jakoś określę...zawalczę i może zdobędę.

- Pewnie byłeś zawiedziony że ja to ja..

- Nie odkąd zobaczyłem ciebie z moim bratem to poczułem że mamy coś wspólnego..gdy zobaczyłem że masz ten naszyjnik byłem zdziwiony ale gdy powiedziałaś że jakaś dziewczyna ci go dała trochę mnie to zasmuciło. Czemu skłamałaś?

- Bo patrzałeś na mnie dziwnie...myślałam ze to może coś z twojego domu, że ktoś ci ukradł go czy coś...

- To najgłupsza rzecz na jaką wpadłaś - złapał ją za ręce. - Gdybym wiedział że to ty to bym już wtedy walczył o ciebie. Dopiero na balu zdałem sobie sprawę że okłamałaś mnie....Cieszyłem się kiedy wygrałaś...bo mogłem sprawdzić czy czuję coś do ciebie...i okazało się że tak... I to bardzo! Dlatego tak ciebie całowałem...chciałem to robić już zawsze... - spuścił wzrok, Michalina przysunęła się do niego..spojrzała w oczy

- Przypomnisz mi jak to było? Może to odświeży mi pamięć...? - Noel dotknął policzków Michaliny i pocałował ja najpierw delikatnie potem intensywniej. Robił to stopniowo, nie chciał być zbyt nachalny dla niej. Po chwili całowali się już namiętnie...trwało to kilka minut. Po chwili Michalina odsunęła się i spojrzała na niego.

- Niestety nie pamiętam.... - Noel posmutniał - Ale wiem czemu podobałeś mi się zawszę... - te słowa zdziwiły Noela

- Nawet jak uważałaś mnie za snoba? - zapytał żartobliwie

- Tak....po za tym ja dalej uważam ciebie za snoba.. - uśmiechnęła się do niego i mocno wtuliła

- Jak to dalej? Czemu?

- Bo musisz mieć popularną dziewczynę....

- Nie muszę..

- Musisz bo ja jestem popularna i Dominika była. Chyba dobierasz dziewczyny z podobnym charakterem.

- Dominika nie dosięga ci to piet...więc nie porównuj się s nią..proszę - przycisnął ją jeszcze bardziej do siebie i pocałował w czoło.

- To racja...ja jestem lepsza - uśmiechnęła się szeroko - W końcu zdobyłam popularność w Francji nie znając nikogo.

- Utalentowana...

- Bardzo


- 'I madra..

- I twoja - Michalina zbliżyła się do Noela i pocałowała go co doprowadziło do kolejnej tym razem dłuższej sesji namiętnych pocałunków.


! Dziś pojawi się post dotyczący następnej historii :) !
! Ale to jeszcze nie koniec tego opowiadania :) !

2 komentarze:

  1. Bardzo fajne to opowiadanie i już nie mogę się doczekać nowego :))
    smajlek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. ale super, czekam na kolejną opowieść! :)

    Wiolka-blog KLIK

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy miły komentarz :)
To mnie motywuje do dalszego pisania -
jeśli macie jakieś propozycje odnośnie
dalszych losów bohaterów piszcie śmiało :D
------------------------------------------------------------------------------------
Zostawcie linki do waszych blogów - chętnie na nie zajrzę :)
Jeśli chodzi o obs za obs to zacznijcie i dajcie mi znać ;)