środa, 28 maja 2014

3 - Upragnione spotkanie (Dawida)

Koncert miał się odbyć za dwa dni. Scena już stała i dziewczyny mogły poświecić się próba. Na próbach
poza ekipą i agentką zespołu był również nowy chłopak Leny - Seth. Lena właśnie powtarzała teksty piosenek. Było ich sporo i wszystkie musiała zapamiętać. Zapamiętać tonację głosu - WSZYSTKO. Nagle do Leny podbiegła Connie.


- Co się stało Con?

- Nie uwierzysz kogo widziałam na mieście...

- Prawdopodobnie nie - Lena posłała szczery uśmiech przyjaciółce - więc słucham, kogo tak niezwykłego spotkałaś? Biebera? Riri? A może Swift?

- Dawida....- Connie odparła cicho bo wie że to może być ciężkie dla Leny i nie miliła się. Lena gdy to usłyszała to osłupiała. Była w szoku.

- Jesteś pewna...że to on?

- Tak, on też mnie widział i chciał podejść ale ja odeszłam stamtąd. - Connie spuściła głowę - Nie wiem czemu ci to teraz mówię, mogłam później.

- Nie w porządku - nagle Lena zamilkła. Przypomniała sobie list który dostała na początku drugiego semestru szkoły. " Musiałem wyjechać na praktyki do Kanady " - O boże !

- Co się stało? - wszystkie dziewczyny się wokół niej zgromadziły, Connie powiedziała im najpierw bo chciała by wszystkie ją wsparły.

- To tutaj wyjechał wtedy...przypomniał mi się teraz list, który mi wysłał - oczy Leny napełniły się łzami

- Matkoo po co ja ci to teraz mówiłam - Connie czuła się winna za to jak się jej przyjaciółka teraz czuję

- Nie, dobrze zrobiłaś....dam radę. Muszę. Może to szansa dla zespołu?

Dziewczyny mocno przytuliły Lenę do siebie po czym wróciły do próby. Była genialna. W piosenkach nagromadziły się emocję. Ćwiczyły tak do wieczora. Wieczorem natomiast opracowywały program. Na początku chciały zaśpiewać swoje 4 piosenki w maskach, potem This is who we are, następnie 3 piosenki jakie powstały w trakcie trwania związku Leny i Dawida. A na końcu Last year. 

- Len? Dasz radę śpiewać piosenki Love to me, Grande i Kod ? - Amy martwiła się o przyjaciółkę więc wolała się upewnić że nie robi nic wbrew sobie.

- A czemu nie miałabym dać rady?

- No bo w teledyskach....jest Dawid - wydukała Emily, Lena spuściła wzrok bo tak naprawdę nie znała odpowiedzi na to pytanie. Teraz podczas prób jest dobrze. Radzi sobie śpiewając piosenkę którą zadedykowała Dawidowi. Oraz te przy tworzeniu których był obecny. Ale nie wiedziała czy ja na scenie w tańcu się odwróci i zobaczy ich szczęśliwych czy da radę. Zwłaszcza ze wiedziała ze jest tutaj w Kanadzie.

- Dam radę. Będzie ciężko. Ale ogarnę to.

***

Dawid od czasu spotkania z Connie coraz bardziej pragnął spotkania z Leną. Chciał ją przeprosić...odzyskać. Koncert miał się odbyć następnego dnia i rozmyślał w co ma się ubrać by Lena go zobaczyła. By ucieszyła się na jego widok. W głębi duszy zawszę miał nadzieję że Lena zrozumie i zaczeka. Ale po spotkaniu z Connie jego dobre myśli odeszły w niepamięć.

- Kochanie? Co ubieramy na koncert Luck? - podekscytowana Patrice zaszczebiotała swoim piskliwym głosem.

- Eeee. ja chyba włożę po prostu koszulę i dżinsy  - Patrice zmarszczyła brwi na wyraz oburzenia.

- Nie możesz tak iść na koncert!

- Dlaczego nie?

- Na koncertach trzeba być eleganckim. Ubierzesz garnitur. - odparła stanowczo Patrice

- Tak ale do opery. To będzie w parku. Ja ubieram się w co zechcę Patrice! - Patrice oburzyła się, po chwili Dawid do niej podszedł. Przeprosił ja i przytulił. 


DZIEŃ KONCERTU 

Nastał ten upragniony dla dziewczyn dzień. Od rana zaczęły próby. Wszystko szło pomyślnie. Nawet Lena radziła sobie przy piosence o miłości jej i Dawida. Podczas przerwy Lena i Seth spędzili trochę czasu razem. Zawszę dobrze im się razem rozmawiało. Podczas rozmowy pili frappucina ze pobliskiego sturbucksa które przyniósł Seth dla wszystkich dziewczyn. Siedzieli razem na ławce co jakiś czas muskając się palcami....nie wiedzieli że ktoś się im przygląda. Osoba ta była wściekła, szalała z zazdrości. Był to nie kto inny a Dawid.


Parę godzin później nastała ta godzina o której wszyscy zgromadzili się w parku oczekując koncertu. Rozpoczęła się pierwsza piosenka. Tłum wiwatował i oczekiwał piosenki podczas której pokażą swoje oblicza. Za dziewczynami leciały teledyski. W tej piosence przez pierwsze pół minuty gra muzyka i tylko 3 dziewczyn jest na scenie. Wszyscy wyczekiwali aż usłyszą ten głos. Tak charakterystyczny. Nagle tłum za wiwatował na scenę wbiegła Lena i koncert rozpoczął się na dobre.

W czasie trwania piosenki Dawid i Patrice właśnie wchodzili. Usłyszał głos Leny i od razu rozweselał.

- Miałeś rację ze strojem. Każdy jest ubrany na luzie. 

Ale Dawid jej nie odpowiedział posłał jej tylko ciepły uśmiech. Nagle pierwsza piosenka się skończyła. Tłum zawył z zachwytu. Przez dwie kolejne piosenki Patrice i  Dawid ciągle stali zdala od sceny. 

- Teraz nastąpi krótka przerwa ale nie odchodźcie za daleko. Już za chwilę to na co czekacie - This is who we are. - Lena poinformowała tłum o krótkiej przerwie. Twarz Dawida rozpromieniała. Wpadł na szalony pomysł by iść pod samą scenę. Chciał zobaczyć ukochaną jeszcze raz, Z bliska 

- Może pójdziemy pod scenę? - Dawid zwrócił się do Patrice, która pokiwała głową zgadzając się na jego propozycje. Dawid chwycił Patrice za rękę i ruszyli w stronę sceny . W tym samym czasie dziewczyny zmieniały stylizację, makijaż - wszystko. Były gotowe. Na scenie panowały egipskie ciemności, nie było widać nic ani nikogo.

- (...) - Lena zaczęła nucić melodie piosenki. Cały zespół stał już na scenie ale nikt ich nie widział. - Zapraszamy na This is who we are za 2 minuty ! Tłum pospiesznie wracał pod scenę. Dziewczyny zaczęły grać w tle leciał teledysk. Gdy Lena zbliżała się do refrenu szła po wybiegu do publiczności. 

- (...) And this's......who we are! - i nastała jasność. Publiczność widziała Lenę śpiewającą przed nimi i w oddali zespół który też śpiewał. - (...) And this's ..... - Głos Leny rozbrzmiewał po całej okolicy. Tłum szalał z zachwytu. Piosenka zbliżała się ku końcowi. Na koniec piosenki dziewczyny zaplanowały przedstawienie się. 

- Dziękujemy. A teraz pozwólcie że przedstawię wam naszą perkusistkę.- Lena wskazała w stronę perkusji. Dziewczyna siedząca przy niej zagrała mała partie dla wrażenia. - Connie - Connie wstała i ukłoniła się. Na gitarze.... - gitara również rozbrzmiała pięknym dźwiękiem - Emily.......a na basie Amy - Zagrała ona również parę nut ze swojej partii. - Mnie już znacie z gazet - tłum łącznie z zespołem się zaśmiał - Jestem Lena. To
kontynuujmy koncert!.

Dziewczyny ustawiły się do kolejnego utworu....utworu którego Lena bała się najbardziej. .... Mimo obaw dziewczyny wszystko szło świetnie do czasu aż osoba stojąca obok Dawida pod scena nie rozpoznała go z teledysku. Wrzasnął że on tu jest. Tłum zaszemrał, Lena nie wiedząc o co chodzi spojrzała tam gdzie tłum wskazywał.....pokazała szybko dziewczyną sekretny znak, który ustaliły na wypadek tego wydarzenia własnie. Zobaczyła Dawida, który rozpromienił się na jej widok i jej pomachał. Lecz Lena zauważyła również dziewczynę w niego wtuloną. Starała się wyglądać na nie poruszoną tą sytuacją. Odwróciła się na piecie w stronę dziewczyn i dokończyła piosenkę....gdy teledysk się skończył publiczność myślała że to koniec piosenki .... ale nie był. Amy krzyknęła że mają nową zwrotkę. Po czym Lena zaśpiewała o końcu miłości,który tak naprawdę nie nastał. Wciąż kochała Dawida....ale ją zranił....i to podwójnie. Raz jak ja zostawił bez słowa wyjaśnienia i teraz drugi przyszedł na jej koncert z inną. 

Przez kolejne piosenki z udziałem Dawida w teledysku jakoś przebrnęła. Czas nadszedł na kolejną piosenkę.

- Teraz mamy dla państwa zupełnie nową piosenkę, która powstała podczas podróży tutaj. Teledysk również powstał w Kanadzie parę dni temu....w tym parku. Piosenka nazywa się Last year bo to możliwe ostatni rok funkcjonowania zespołu - tłum zabuczał - Każda z nas pójdzie na inny uniwersytet i nie wiemy czy pogodzimy wszystko więc miłej zabawy..podczas ostatniej piosenki dziś. Po zakończonej piosence zespół rozdawał jeszcze autografy. Lena zauważyła zbliżającego się Dawida z dziewczyną....dała sygnał przyjaciółką że on się zbliża.

- Byłyście niesamowite - powiedział z uznaniem Dawid, spojrzał na Lenę z nadzieją...

- Dla kogo autograf? - spojrzała to na Dawida to na dziewczynę obok niego

- Dla Patrice - Lena wykonała kilka ruchów i podała dziewczyną również do podpisu.

- Proszę Patrice 
- Dzięki Len - Lena uniosła brew z irytacją, tylko bliscy znajomi mogli do niej tak mówić

- Len?! Z jakiej racji tak do mnie mówisz! - dziewczyny zamiast ją uspokoić trzymały gardę bo to ich przyjaciółka miała rację 

- No bo Dawid tak na ciebie zwykle mówił - Patrice wydała się zakłopotana

- Len mogą do mnie mówić przyjaciele. Ani ty ani on nimi nie jesteście.! - Patrice spuściła wzrok 

- Len...daj spokój. Chciała być miła - Dawid próbował załagodzić sytuację.

- Nie słyszałeś?! Tylko przyjaciele mogą tak do mnie mówić! Ty przestałeś nim być parę miesięcy temu. Żegnam!

Dawid i Patrice oddalili się, on był zawiedziony. Wiedział że Lena została zraniona ale nie sądził że aż tak da mu to odczuć.Dziewczyny rozdały jeszcze parę autografów i wróciły do hotelu. Następnego dnia miały wrócić do rzeczywistości...do Cambridge.  

3 komentarze:

Dziękuję za każdy miły komentarz :)
To mnie motywuje do dalszego pisania -
jeśli macie jakieś propozycje odnośnie
dalszych losów bohaterów piszcie śmiało :D
------------------------------------------------------------------------------------
Zostawcie linki do waszych blogów - chętnie na nie zajrzę :)
Jeśli chodzi o obs za obs to zacznijcie i dajcie mi znać ;)