Obserwowały ją cały dzień, byli oburzeni jak się zmieniła. Stałą się wredna.
W dom byli sami, mamy Mariki nie było. Więc postanowili zacząć rozmowę, której nikt nie chciał zacząć.
- Słuchaj Marika musimy pogadać .
- O co chodzi Barb ?
- Stałaś się suką !
Po tych słowach Marika oburzyła się.
- Słucham ? I mówi to kto ? Suka. Nie znasz mnie wiec nie masz prawa mnie oceniać !
- Ale Mika ona ma racje zmieniłaś się - dodało nieśmiało Ania
- Co więc dla ciebie też jestem suką ?
- Nie ale stałaś się wredna
- Nie znacie reali w tej szkole, ludzi. Ludzie się zmieniają, przez miejsce, ludzi i życie.
Wg nie mam ochoty z wami rozmawiać ! Zawiedliście mnie, zwłaszcza wy Ania, Sylwia i Wiki.
Myślałam, że jesteśmy przyjaciółkami.
- Mika czekaj - wołała Sylwia, ale już się nie zatrzymała
Reszta wymiany minęła szybko, dziewczyny były bardzo pokłócone. Do Polski wyjechały w złych stosunkach i to przez Barb bo to ona zaczęła rozmowę z Miką. A właściwie to ona postawiła zarzuty.
Dziewczyny próbowały przepraszać Marikę ale ta je zbywała, miała im za złe ich słowa.
Ale musiała sie z tym uporać bo w końcu niedługo ona razem ze swoimi przyjaciółkami CAMILA, MAITE, LORITA, LUCÍA, MARCIO, PEPE, DIEGO przyjechać do Polski.
MIESIĄC PÓŹNIEJ
Uczniowie SHS of Madrid byli już w Polsce. Dla Mariki była to pierwsza wizyta od wypadku.
*wiadomość do Kamila*
Jestem już w Polsce misiu, tęsknie i to bardzo. Kocham ciebie.
*odpowiedź*
Ja też już tęsknie i mam nadzieję, że Michał lub Marcin nie zawróci ci w głowie
*odp do K. *
Nie martw się. Kocham ciebie :*
*odp do M. *
Ja ciebie też. Czekam na twój powrót.
- bonito está Polonia (tłum. Ładna jest Polska) - Camila
- muy bonita (tłum. bardzo ładna) - reszta dziewczyn
- Yo sé, yo crecí aquí y yo encanta este país (tłum. wiem , tu się wychowałam i kocham ten kraj) - po tych słowach przyjaciółki ją przytuliły, wiedziały, ze jest jej ciężko być po takim czasie tutaj.
Niestety zostały rozdzielone, każda trafiła do innego domu. A Marika na swoje nieszczęście do domu Michała i Marcina.
- Mariko witaj w Polsce - przywitała ja gorąco pani Szubert
- ¡buenos días (tłum dzień dobry)
- Zapomniałaś ojczystego języka ?
- Nie ale teraz Hiszpania jest moim domem, a hiszpański moim językiem.
- Dobrze, rozumiem ale proszę mów w tym domu po polsku. Wiele nam to ułatwi.
- Dobrze, choć czasami mówią z automatu po hiszpańsku .
Mama Michała i Marcina pokazała pokój był na końcu korytarza po miedzy pokojami chłopaków. Idealne miejsce! Rozpakowałam się i postanowiłam zadzwonić do Kamila. Rozmawialiśmy czasem po polsku, czasem po hiszpańsku. Tak już mieliśmy jak czegoś w danym języku nie umiałam powiedzieć mówiliśmy to w drugim. to wiele ułatwia.
- Hej czy mogę na chwilę ? - to był Marcin
- Myślę, że tak. Wejdź o co chodzi ?
- Widzisz zakochałem się w tobie...
- Marcin mam chłopaka
- Wiem .. wiem daj mi dokończyć. Wiec zakochałem się w tobie i wiem, że ty we mnie też. Oboje mamy nowych partnerów - co on miał nową dziewczynę ? i ja o tym nie wiedziałam ? hmmm - ale jak widziałem ciebie z nim czułem lekką zazdrość
- To normalne byliśmy razem a rozstaliśmy się przez moją przeprowadzkę dalej mając uczucia wobec siebie
- Jak się mamy z tym uporać - złapał mnie za ręce - bo ja nie wiem a ty ?
- Ja też - chwilę na siebie patrzeliśmy trzymając się za ręcę. Chwila ta była intymna w pewnym sensie. Patrzeliśmy sobie w oczy. Nagle usłyszeliśmy chrząkniecie. Oboje spojrzeliśmy w kierunku drzwi. Stał tam Michał.
- Co tu się dzieję ?! - zapytał oburzony
- Nic a co sobie myślisz ?
- Myślę, że coś się tu dzieje. A ty braciszku masz dziewczynę
- Ta a ja mam chłopaka, którego kocham - oznajmiłam wcinając im się w rozmowe
- Yhymm ta jasne - Michał
- Hej czy mogę na chwilę ? - to był Marcin
- Myślę, że tak. Wejdź o co chodzi ?
- Widzisz zakochałem się w tobie...
- Marcin mam chłopaka
- Wiem .. wiem daj mi dokończyć. Wiec zakochałem się w tobie i wiem, że ty we mnie też. Oboje mamy nowych partnerów - co on miał nową dziewczynę ? i ja o tym nie wiedziałam ? hmmm - ale jak widziałem ciebie z nim czułem lekką zazdrość
- To normalne byliśmy razem a rozstaliśmy się przez moją przeprowadzkę dalej mając uczucia wobec siebie
- Jak się mamy z tym uporać - złapał mnie za ręce - bo ja nie wiem a ty ?
- Ja też - chwilę na siebie patrzeliśmy trzymając się za ręcę. Chwila ta była intymna w pewnym sensie. Patrzeliśmy sobie w oczy. Nagle usłyszeliśmy chrząkniecie. Oboje spojrzeliśmy w kierunku drzwi. Stał tam Michał.
- Co tu się dzieję ?! - zapytał oburzony
- Nic a co sobie myślisz ?
- Myślę, że coś się tu dzieje. A ty braciszku masz dziewczynę
- Ta a ja mam chłopaka, którego kocham - oznajmiłam wcinając im się w rozmowe
- Yhymm ta jasne - Michał
*********************************************
Jeszcze jeden rozdział i to koniec historii MARIKI.
Ale nie martwcie się zaczniemy nową, równie ciekawą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy miły komentarz :)
To mnie motywuje do dalszego pisania -
jeśli macie jakieś propozycje odnośnie
dalszych losów bohaterów piszcie śmiało :D
------------------------------------------------------------------------------------
Zostawcie linki do waszych blogów - chętnie na nie zajrzę :)
Jeśli chodzi o obs za obs to zacznijcie i dajcie mi znać ;)