czwartek, 8 maja 2014

16 - Tragiczna w skutkach impreza

W czasie gdy Karolina była u Michaliny, Dominika i Marta coś przeczuwały i postanowiły przygotować PLAN B! Pomyślały co by było gdyby Noel zobaczył Michalinę z kim innym? Ze swoim byłym? Z jego bratem? Lub z Wiktorem? Lub z kim totalnie innym. Byłby zły! Zerwałby!
Musiały znaleźć kogoś kto zrobi jakiś przypał z Michaliną. I nie mowa tutaj o pocałunku
.




Dzień Imprezy.

Ludzie zebrali się już u Dominiki w domu...impreza trwała. Grupa Michaliny postanowiła nie pić...chcieli mieć oczy szeroko otwarte. Ale nie przewidzieli że Dominika i Marta dosypią coś Michalinie do coli.
Zaczęła się dziwnie zachowywać, tańczyła jak szalona....wszyscy zdali sobie sprawę że coś z jej napojem było nie tak. Noel był przerażony...

- Michalina! Słyszysz mnie?!

- Głucha nie jesteemmm! Choć tutaj do mnieee..możeeemm. coś porobimyyy..tutaaj? - Michalina wydawała z siebie bełkot który jedynie przypominał słowa

- O czym ty mówisz?

- Tyyy , jaaa. .... iii możemy gdzieś pójśśćć...

- Co ci oni zrobili...choć musisz usiąść i napić się wody.

Noel odprowadził Michalinę na kanapę i oddalił się do baru po wodę...nic nie przeczuwał do czasu gdy szybko do niego przybiegła Patrycja.

- Szybko! Choć! Michalina - była tak przerażona że ledwo wymawiała słowa

- Co się stało? - Noel wydawał się być opanowany...ale to pozory

- Jakiś chłopak który przyszedł z Dominiką ją zabrał....ona mówiła do niego Rogik ...Rogacz...

- Roki?

- Tak . znasz go?

Noel szybko pobiegł w poszukiwaniu swojej dziewczyny co chciała mu utrudnić Marta i Dominika..

- Noel czekaj kto to jest ten Roki?

- To były Michaliny....taki mój rywal...Wiktor.

- O matko....musimy ją znaleźć.

Przeszukali cały dół...w końcu podstępem dostali się na górę.. tam znalazła odpowiedni pokój Laura, która od razu zawołała Noela. Noel wparował w ostatniej chwili...Michalina była praktycznie nie przytomna a Wiktor już ją rozebrał. Wdali się w bójkę. Dziewczyny zabrały Michalinę w bezpieczne miejsce i zaalarmowały pogotowie by dowiedzieć się co podali Michalinie i czy to jej nie zaszkodzi. Na miejsce oprócz pogotowia przyjechała również policja, która rozdzieliła Noela i Wiktora. Postanowili zabrać oboje na posterunek. Musieli zakuć oboje bo Noel nad sobą nie panował gdy Wiktor dawał mu kąśliwe uwagi takie jak " Każda twoja laska do mnie lgnie " , " Nie jesteś na tyle dobry że wolą mnie? " itd.

Michalina była już w szpitalu a na posterunku chłopacy, dziewczyny oraz organizatorki (w tym Karolina) składały wyjaśnienia. Kluczowe okazały się zeznania Karoliny, która opowiedziała zaplanowaną intrygę policjantom. Wyrok dla dziewczyn miał zapaść po dostarczeniu opinii lekarskiej, Wiktor równie dostał zarzuty podobne do dziewczyn + o bójkę. Noel tylko dostał pouczenie za wszczęcie bójki bo policja zrozumiała że chciał tylko bronić dziewczynę.

W ciągu pierwszego tygodnia po pamiętnej imprezie Michalina dalej się nie wybudziła....jej mama i ojciec
który przyleciał z Francji byli przerażeni...Ofelia i przyjaciele również...a Noel zaczął wariować.
Dominika i Marta ciągle nie zdawały sobie sprawy co zrobiły.... wyrok w tej sprawie miał zapaść za 3 tygodnie . Jeśli do tego czasu Michalina się nie wybudzi to postawią im bardzo ciężkie zarzuty.

Tydzień później nastąpiła poprawa w stanie Michaliny...zaczęła się wybudzać ale trochę to potrwa. Na razie miała tylko mimo wolne odruchy dłońmi, palcami itd To jest dobry początek....

Minął kolejny tydzień i mama Michaliny dostała wiadomość ze szpitala...była gotowa na najgorsze. W słuchawce po przywitaniu usłyszała:

- Pani La Mettrie? Matka Michele La Mettrie?

- Tak.. tak Michalina to moja córka! Coś się stało? Proszę mówić. Jestem gotowa!

- Pani córka zaczęła się wybudzać, proszę szybko przybyć do szpitala....córka powinna po wybudzeniu zobaczyć znajomą twarz.

- o boże... dobrze...dobrze już wyjeżdżam.

Matka Michaliny od razu popędziła do szpitala...chciała jak najszybciej być przy swojej córce.
Gdy dotarła Michalina była już przytomna i w szoku.

- Córeczko....jak się czujesz? Tak się martwiłam o ciebie.

- Ja... ja nie wiem. Co się stało? Czemu tutaj jestem?

- Już dobrze....otruli ciebie. Byłaś nie przytomna przez prawie 3 tygodnie - mama Michaliny łkała... po chwili dodała - Powiadomię Ofelię bardzo się o ciebie martwi.

Ofelia szybko poinformowała o tym znajomych z grupy oraz Noela który bardzo się ucieszył. Wszyscy mieli jechać do niej po szkole bo mama Ofelii i Michaliny musiała iść do pracy. Gdy lekcje się skończyły wszyscy popędzili do szpitala.

Cała grupa weszła do szpitalnej sali Michaliny...która była zdziwiona na ich widok. Już chciała zadać

kluczowe pytanie gdy podbiegł do niej Noel, pocałował ją w policzek i przytulił. Po chwili dodając " Martwiłem się o ciebie kochanie ". Michalina natychmiast go odepchnęła...

- Kochanie? - była totalnie zdziwiona, z resztą nie tylko ona, po chwili dodała coś co jeszcze bardziej zdziwiło jej gości - Ofelia o co tu chodzi? Kim są te dziewczyny? Twoje koleżanki? A ty co sobie wyobrażasz? Mam chłopaka...Wiktora pamiętasz? Aghh Ofelia czym się otrułam? Żarciem z samolotu?

Wszyscy byli totalnie zdziwieni...na to wygląda że Michalina zapomniała ostatnie trzy miesiące. Zapomniała o tym co zrobił jej Wiktor, że została dziewczyną Noela, że zaprzyjaźniła się z Patrycją i Laurą..

- Michalina. Ty tak na serio? Nic nie pamiętasz? - z niedowierzaniem i zamartwieniem podeszła do niej Ofelia, patrzyła jej w oczy i oczekiwała szczerej odpowiedzi.

- A co mam pamiętać.?

- Michalina...nie jesteś już z Wiktorem...jesteś z Noelem - obie na niego spojrzały...Michalina wyglądała na przerażoną - To Laura i Patrycja to ty je nam przedstawiłaś drugiego dnia szkoły...chodzą z tobą do klasy.

- Czemu nie jestem z Wiktorem? I jak to drugiego dnia szkoły? Przecież dopiero się zacznie szkoła prawda...?

- Zdradził ciebie....nakryłaś go z kimś w wakacje....nie powiedziałaś nam z kim. Mamy koniec października. - Michalina była w jeszcze większym szoku....

- To jak się zatrułam?

- We wrześniu była impreza na której Dominika i Patrycja chciały ukarać ciebie i Noela... za zabranie popularności...i przechytrzyli nas bo wiedzieliśmy o tym od Karoliny...plan był na Noela ale potem okazało się że na ciebie jednak.. dosypała ci coś do coli...byłaś po tym dziwna i potem zasnęłaś i teraz się obudziłaś..

- Idźcie

- Ale Michalina my...- próbowała coś wskórać jej siostra

- Powiedziałam że macie iść! Chce być sama!

Wszyscy wyszli..byli w szoku...Noel był smutny bo czuł że może stracić swoją dziewczynę na zawszę.

2 komentarze:

  1. świetnie piszesz z przyjemnością się czyta :)

    zapraszam do mnie, będzie mi bardzo miło jak skomentujesz :)
    http://kwiatowy-urok.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowne! Piszesz ogromnie ciekawie ♥
    http://smajlek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy miły komentarz :)
To mnie motywuje do dalszego pisania -
jeśli macie jakieś propozycje odnośnie
dalszych losów bohaterów piszcie śmiało :D
------------------------------------------------------------------------------------
Zostawcie linki do waszych blogów - chętnie na nie zajrzę :)
Jeśli chodzi o obs za obs to zacznijcie i dajcie mi znać ;)