czwartek, 8 stycznia 2015

8 - Kłopoty

W szkole Amelia unikała Marcina, wciąż nie była gotowa na konfrontacje.
Marcin podobał się jej a przez to źle się czuła. Czuła że zdradza Marka.
A co jeśli nigdy się nie obudzi? Są takie przypadki..Czy ma czekać na niego? Czy może żyć dalej?


Minęło parę miesięcy...nastał Lipiec i Amelia postanowiła spróbować być z Marcinem. Kto wie co stanie się z Markiem..co z nimi by się stało? Amelia zmieniła się i jak na razie była szczęśliwa z Marcinem....nie przypuszczała że nad ich związkiem choć tak krótkim mogą już zawisnąć czarne chmury. 
Było sobotnie popołudnie. Amelia spędzała czas w domu Marcina - zamierzali spędzić razem wieczór i obejrzeć parę filmów. Gdy zdzwonił dzwonek oboje byli pewni, że to dostawca pizzy
- Mogłabyś otworzyć? To pewnie pizza..pieniądze są na komodzie
- Jasne...a ty spróbuj naprawić to DVD
- Jasne
Amelia pobiegła po pieniądze a następnie do drzwi. Gdy otworzyła drzwi ujrzała niską brunetkę.


- Ohh nie jesteś dostawcą pizzy
- Nie
- Więc w czym mogę pomóc?
- Chciałabym rozmawiać z Marcinem...
- Jasne...Marcin ktoś do ciebie

Marcin uznał że to może być jakiś jego kolega nie uważał na słowa..co może go zgubić.

- Kto to kuchnie? 

Po tych słowach Marcin doszedł do drzwi i zobaczył kto przed nim stoi. Dennis.
Widział po twarzy Dennis że jest zdezorientowana.

- Ohh...cześć Dennis
- Hej... - w tej chwili nieświadoma Amelia przybliżyła się do Marcina i pocałowała go w policzek
- Zobaczę co z tym DVD a wy sobie pogadajcie
- Okej 

Marcin odprowadził wzrokiem Amelie do salonu, kiedy znowu spojrzał na Dennis zobaczył w jej oczach gniew, smutek, zdziwienie - mnóstwo uczuć.

- Kochanie? - zapytała z irytacją Dennis
- Eee...- Marcin nie wiedział co odpowiedzieć - Kiedy ty...
- Kiedy się obudziłam? - Marcin tylko kiwnął głową przytakująco -  A nie sądzisz że powinieneś być przy swojej dziewczynie? Ty zamiast mnie wspierać znalazłeś inną!
- Dennis...przepraszam. Tak wyszło
- Tak wyszło? Hmm? Powiem ci tak pożałujesz tego że tak ze mnie zadrwiłeś! Pewnie teraz cała szkoła się ze mnie śmiej!

Dennis jeszcze trochę pokrzyczała i odeszła. Przerażony Marcin zobaczył że pizza nadjechała. Odebrał zamówienie i wrócił do salonu. Amelia od razu zobaczyła ze coś jest nie tak.

- Coś się stało?
- Nie
- Na pewno? Ta dziewczyna krzyczała na ciebie
- To nic ważnego, naprawdę 

Marcin usiadł obok Amelii. Objął ją czule i pocałował.

- Skądś ją znam - Marcin zamarł na dźwięk tych słów
- Tak? Skąd?
- Zdaje mi się że leżała ze mną w jednej sali kiedy byłam w szpitalu po tym wypadku...pamiętasz jak ci opowiadałam prawda?
- Pewnie
- No to pewnie będzie szukała swojego chłopaka...ona chodzi do naszej szkoły?
- Tak..a o co chodzi?
- Jej chłopak musi zapłacić z to co zrobił mi i Markowi...on ciągle się nie obudził. Nasz związek i tak by już nie miał sensu ale jest moim przyjacielem mimo wszystko. 
- Rozumiem...znajdziemy go

Marcin wiedział że to może być jego koniec. Jak Amelia się dowie że to on jest odpowiedzialny za wypadek znienawidzi go a tego by nie zniósł. Pod głupim pretekstem wymknął się z salonu i poprosił znajomych o pomoc w trzymaniu Dennis z daleka od Amelii. 


3 komentarze:

  1. Sweitnie ci idzie! Zapraszam do nas www.braverisers.blogspot.com zostae coś po.sobie :) !!

    OdpowiedzUsuń
  2. My juz obserwujemy! Liczymy na to samo :*

    OdpowiedzUsuń
  3. jejciu! jaki blog! cudowny wygląd ;)
    zapraszam ;)
    http://gabriellle-gabriellle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy miły komentarz :)
To mnie motywuje do dalszego pisania -
jeśli macie jakieś propozycje odnośnie
dalszych losów bohaterów piszcie śmiało :D
------------------------------------------------------------------------------------
Zostawcie linki do waszych blogów - chętnie na nie zajrzę :)
Jeśli chodzi o obs za obs to zacznijcie i dajcie mi znać ;)