piątek, 1 maja 2015

9 - Małe śledztwo Dennis

Hej. Wiem jestem okropna ale kompletnie nie miałam weny by to pisać. Wiedziałam miej więcej co napisać ale nie miałam słów do tego. Ostatnio zaczęłam pisać również nowego bloga * klik * na którego zapraszam ale również obiecuję, że skończę to opowiadanie i pojawią się następne :)
Zapraszam do rozwinięcia na rozdział!


Marcin trzymał się blisko Amelii, nie chciał dopuścić do by Dennis ją spotkała.
Tak samo musiał pilnować Amelii bo przeczuwał ze będzie dążyła do uzyskania odpowiedzi.
Jak co dzień  Marcin przyszedł rano po Amelie. Dwa razy w tygodniu mieli w szkole darmowe kursy doszkalające w których uczestniczy cała szkoła przez miesiąc.

Marcin czekał już na Amelie pod jej domem. Był zdenerwowany bo wiedział że Dennis też tam będzie. Przyjaciele obiecali mu pomoc ale pod jednym warunkiem, że wyzna prawdę Amelii za jakiś czas - uważali że zasługuje na prawdę. Nagle Amelia wyszła z domu, od razu gdy zobaczyła Marcina uśmiechnęła się. Podbiegła do niego i pocałowała w policzek.

- Hej, gotowy?
- Pewnie

Marcin objął Amelię i jeszcze raz ją pocałował. Tym razem bardziej namiętnie.
Droga do szkoły była krótka, podczas niej Amelia i Marcin chwile porozmawiali bo gdy tylko doszli pod szkołę musieli rozdzielić się i dołączyć do swoich grup. Na szczęście Marcina w grupie Amelii był jego najlepszy przyjaciel ale na jego nieszczęście Dennis została przydzielona do tej grupy.
Marcin od razu gdy się o tym dowiedział napisał do swojego przyjaciela Davida by pilnował Amelii.

- Oo Amelia usiądź obok mnie
- Koło ciebie? No okej w sumie co mi szkodzi

Dennis obserwowała tą dwójkę. Myślała jak tutaj się dostać do Amelii by się z nią rozmówić...by zniszczyć Marcina. Nie wiedziała jak ma to zrobić bo zawsze ktoś przy niej był, a to przyjaciele Marcina lub sam on - sprytny - pomyślała. W czasie przerwy Dennis usłyszała rozmowę Amelii z Marcinem, to była jej szansa.

- No nie mogę dzisiaj misiek, wiesz przecież że w czwartki zawszę odwiedzam Marka
- Wiem ale przyznam że jestem zazdrosny
- Wiem ale jestem mu to winna no i mam uczucia co do niego i ty o tym wiesz
- Wiem - Marcin zbliżył się do Amelii i ja pocałował - Wrócisz na resztę zajęć?
- Tak - Teraz to Amelia pocałowała Marcina

Gdy Amelia się oddaliła Dennis postanowiła ją śledzić. Zdziwiła się gdy dotarła za Amelią do szpitala w którym leżała, na to samo piętro. Gdy doszła pod pokój ujrzała Amelię razem z dwojgiem dorosłych przy łóżku nie przytomnego chłopaka, byli smutni. Dennis zastanawiała się jakie połączenie może być miedzy nimi....'Czy to jej brat' - myślała sobie.
Nagle monitory przypięte do tajemniczego chłopaka zaczęły pikać, do jego pokoju wparowały tłum składający się z lekarzy i pielęgniarek. Jedna z pielęgniarek wyprosiła Amelię i dwoje dorosłych z pokoju - w tym momencie Dennis odskoczyła by ta jej nie zobaczyła. Widziała, że cała trójka ma przerażenie w oczach, łzy spływały im po policzkach. Postanowiła przysłuchać się ich rozmowie.

- Co się dzieje? Dlaczego musieliśmy wyjść?

- Amelia, kochanie spokojnie z Markiem będzie wszystko w porządku

Przez chwile Dennis zrobiło się smutno Amelii - jej brat może umrzeć. Mimo iż ta ukradła jej chłopaka zrobiło się jej przykro na ten widok.

- Po prostu mimo iż już nie jesteśmy razem ciągle mi na nim zależy...nie wyobrażam sobie mojego życia bez niego

Na dźwięk tych słów Dennis nie wiedziała co myśleć? '...nie jesteśmy już razem...' nie wiedziała co te słowa mogą znaczyć. Nagle drzwi od sali otworzyły się, wyszedł z nich doktor koło trzydziestki. Po krótkiej rozmowie z Amelia i 'jej rodzicami' odszedł składając kondolencje.
Kiedy wyjrzała zza rogu zobaczyła że cała trójka płacze histerycznie - byli totalnie zdewastowani.

- Mój syn...moje jedyne dziecko nie żuje - kobieta szlochała i to przykuło uwagę Dennis...'moje jedyne dziecko' chwile jej zajęło by poskładać wszystko w całość. Ale w końcu do tego doszła to jej chłopak był w tym drugim samochodzie. Amelia to nie jego siostra a dziewczyna! I prawdopodobnie ona też była w tym samochodzie...Dennis już miała ułożony plan w swojej głowie....Już wiedziała jak ma się odpłacić na Marcinie.

1 komentarz:

Dziękuję za każdy miły komentarz :)
To mnie motywuje do dalszego pisania -
jeśli macie jakieś propozycje odnośnie
dalszych losów bohaterów piszcie śmiało :D
------------------------------------------------------------------------------------
Zostawcie linki do waszych blogów - chętnie na nie zajrzę :)
Jeśli chodzi o obs za obs to zacznijcie i dajcie mi znać ;)